Reklama

Z życia wzięte - Strona 4

"Nie wypada, żeby starsza osoba sama gotowała" – usłyszałam od teściowej. Przecież to jej "się należy"
"Nie wypada, żeby starsza osoba sama gotowała" – usłyszałam od teściowej. Przecież to jej "się należy"

"Nie wiem, kiedy dokładnie wprowadził się do mnie średniowieczny system feudalny, ale najwyraźniej w moim domu obowiązuje podział na władczynię i służbę. Teściowa, która tymczasowo miała z nami zamieszkać, uznała, że skoro jej synowa to kobieta, to automatycznie ma funkcję darmowej gosposi. "Bo przecież jak ja byłam w twoim wieku, to zajmowałam się domem" – rzuca od niechcenia, czekając, aż podam jej kawę".

Pt. 14 lutego

"Mąż mi marudzi, bo nie podałam jego mamie obiadu. A ona siedziała dwa metry od lodówki"
"Mąż mi marudzi, bo nie podałam jego mamie obiadu. A ona siedziała dwa metry od lodówki"

"Sądziłam, że w XXI wieku jeszcze istnieją mężczyźni, którzy uważają, że kobieta ma obowiązek obsługiwać ich matki jak hotelowa kelnerka. A jednak! Mój mąż urządził mi prawdziwy wykład o "szacunku dla starszych" i "obowiązkach synowej", bo… nie podałam jego mamie talerza".

Pt. 14 lutego

"Nie bukiet, nie kolacja – mąż na Walentynki dał mi wolność"
"Nie bukiet, nie kolacja – mąż na Walentynki dał mi wolność"

"Nie wiem, jak dla was, ale dla mnie prawdziwym luksusem nie jest kolacja przy świecach ani bukiet róż. Prawdziwy luksus to cisza, samotność i brak obowiązków przez cały weekend. I właśnie taki prezent sprawił mi mój mąż na Walentynki".

Pt. 14 lutego

"Zrobiłam mężowi niespodziankę na Walentynki, a on stwierdził, że to "dziecinada". Czyli jestem za stara na miłość"
"Zrobiłam mężowi niespodziankę na Walentynki, a on stwierdził, że to "dziecinada". Czyli jestem za stara na miłość"

"Wyobraźcie sobie, że przygotowujecie coś wyjątkowego dla ukochanej osoby – dekoracje, pyszna kolacja, romantyczny wieczór. Czekacie na reakcję, uśmiech, może chociaż zwykłe "dziękuję". A zamiast tego słyszycie: "Po co to wszystko? To święto dla nastolatków, nie dla poważnych ludzi".

Pt. 14 lutego

"Narzeczony zaprosił mnie na romantyczną kolację… a potem kazał mi za nią zapłacić"
"Narzeczony zaprosił mnie na romantyczną kolację… a potem kazał mi za nią zapłacić"

"Wyobraźcie sobie, że wasz ukochany organizuje niespodziankę – zaprasza na kolację, rezerwuje stolik w eleganckiej restauracji, patrzy na was z uśmiechem i mówi: 'Kochanie, dzisiaj wyjątkowy wieczór!'. A potem, kiedy przychodzi moment płacenia, nagle okazuje się, że to wy macie wyjąć kartę i uregulować rachunek".

Śr. 12 lutego

"Po tylu latach to nie ma sensu" – usłyszałam, gdy wspomniałam mężowi o Walentynkach"
"Po tylu latach to nie ma sensu" – usłyszałam, gdy wspomniałam mężowi o Walentynkach"

"Walentynki – dzień zakochanych, czułych gestów i małych dowodów miłości. No, przynajmniej w teorii. Bo według mojego męża po 10 latach małżeństwa to już tylko 'głupia formalność', którą można spokojnie pominąć".

Śr. 12 lutego

"Lepiej, żebyś nie zabierała córki" – usłyszałam od siostry. Bo dzieci nie pasują do eleganckiego wesela"
"Lepiej, żebyś nie zabierała córki" – usłyszałam od siostry. Bo dzieci nie pasują do eleganckiego wesela"

"Myślałam, że wesele to świętowanie z rodziną. Okazuje się jednak, że moja siostra ma inną definicję – w jej wizji dziecko to nie rodzina, tylko przeszkoda. Zaprosiła mnie na swój wielki dzień, ale z jednym 'drobiazgiem' – nie mogę zabrać swojej córki, bo 'dzieci psują klimat wesela'".

Śr. 12 lutego

"Ale to tylko mama" – powiedział mąż, kiedy zaprosił teściową na nasze wakacje"
"Ale to tylko mama" – powiedział mąż, kiedy zaprosił teściową na nasze wakacje"

"Wyobraźcie sobie, że planujecie wymarzony urlop – relaks, cisza, spokój, tylko wy dwoje. A potem nagle okazuje się, że w tym 'wy dwoje' jest jeszcze jedna osoba. Nie koleżanka, nie brat, nie znajomy z pracy. TEŚCIOWA".

Wt. 11 lutego