Z życia wzięte - Strona 549

"Niektórzy uważają, że nic nie dzieje się przypadkiem i wszystko ma swój cel. Ja kiedyś też tak myślałam, że nic nie dzieje się przypadkiem, a wszystko ma swój cel. A potem jednak przypadkiem zdradziłam swojego męża i już tak nie uważam. Ja naprawdę tego nie planowałam. Tak jakoś sobie wyszło. Bardzo mi przykro, ale głęboko wierzę w to, że mój mąż absolutnie nigdy się nie dowie".
Wt. 26 września

"Moi dwaj synowie kończą już szkołę - jeden podstawową, a drugi liceum... A ja, zamiast cieszyć się odzyskanym czasem, coraz częściej odczuwam pustkę w domu i rozmyślam nad kolejnym dzieckiem! A nawet nad dwójką, żeby miały siebie nawzajem, gdy dorosną, a nas zabraknie. Czuję, że to już ostatni dzwonek, zanim będę za stara na macierzyństwo... Nie zrozumcie mnie źle - kocham swoich chłopców, ale nie było mi dane urodzić córki. Może do trzech razy sztuka? Zdecydowalibyście się na ponowne macierzyństwo po latach?"
Wt. 26 września

"Pochodzę z dużej rodziny, w której celebruje się wszystkie uroczystości w sporym gronie. Z narzeczonym już powoli planujemy nasze wesele. Mamy datę, a teraz szukamy sali. Marzy mi się wiejska potupaja na dwieście osób. Teściowa krytykuje mój pomysł. Wymusza na mnie elegancję, ale to przecież nie moje klimaty".
Wt. 26 września

"W moim rodzinnym domu były jasno ustalone zasady dotyczące wyboru swojego partnera. Rodzice wyznaczyli mi kryteria dotyczące jego wieku, wykształcenia, a nawet narodowości. Oczywiście chcieli dla mnie, żebym miała męża, który dobrze zarabia, aby niczego mi w życiu nie brakowało i postarali się o to, żeby moim mężem został mężczyzna, który im się spodobał. Moje uczucia nie były ważne. Przeżyłam z nim 20 lat i wzięłam rozwód. I dopiero po pięćdziesiątce przekonałam się, że miłość nie wybiera".
Wt. 26 września

"Mam już dość mojego sąsiada spod piątki. Jak można się tak zachowywać? Niemal codziennie zwraca mi uwagę. Nie podoba mu się to, jak parkuję. Widzę, że kontroluje też inne osoby. To samozwańczy szeryf, którego rządy trzeba obalić! Nie możemy dać się terroryzować. Na pewno da się w jakiś sposób rozwiązać ten problem".
Wt. 26 września

"Zawsze mi się wydawało, że podróże pociągiem nie wyróżniają niczym szczególnym i są zwykłym przejazdem z punktu A do punktu B. Przez całe życie jeździłem po świecie pociągami, aż pewnego dnia w jednym z nich spotkałem ją. A potem to już życie napisało scenariusz naszej pięknej znajomości".
Wt. 26 września

"Przez długi czas wahałem się, czy powinienem tę historię opowiadać. Dotyczy ona bowiem najbardziej wrażliwego tematu z mojego życia. Mojego wypadku, który mnie zmienił. Do tej pory nikt wcześniej tej historii nie słyszał — jesteście więc pierwsi. Opowiadanie o tym, co mnie spotkało, jest formą mojej terapii — zderzeniem z tym wszystkim, co zmieniło mnie bezpowrotnie".
Wt. 26 września

"Pierwszy taniec to piękna tradycja... a ja pomyślałem, że winien jestem kobietom w moim życiu dwa pierwsze tańce. Niedługo będę panem młodym i nie chcę się zbłaźnić przed wszystkimi, dlatego zapisałem się na kurs przed weselem. Będę ćwiczył kroki taneczne dwa razy w tygodniu po godzinie. Moja narzeczona przyklasnęła temu pomysłowi, jednak gdy dowiedziała się, że nie będzie moją jedyną parą podczas zajęć, strasznie się zirytowała! Co jej nie pasuje? Przecież chciałem dobrze i zdania nie zmienię..."
Wt. 26 września

"Od zawsze polegałem na wyczuciu stylu mojej mamy. To kobieta z klasą, ma świetne rozeznanie w najnowszych trendach i doskonale wie, na co zwracają uwagę kobiety. Z mamą łączy mnie naprawdę wyjątkowa więź. Jest moją najlepszą przyjaciółką i tak zostanie".
Pon. 25 września

"Zawsze byłam w dość dobrej formie. Moja praca wymagała dużo ruchu, więc długo cieszyłam się naprawdę niezłą kondycją. Niestety od czasu, kiedy przeszłam na emeryturę, moja sprawność w zastraszającym tempie zaczęła spadać. Od kilku miesięcy dokuczają mi coraz mocniejsze bóle pleców, a poranny rozruch trwa dłużej niż zwykle. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać – do trumny się jeszcze nie zamierzam kłaść, więc przydałoby się więcej energii. Zapisałam się na jogę, byłam już na kilku zajęciach i muszę przyznać, że jestem zachwycona! Natomiast jest jedna rzecz, która mnie ogromnie zaskoczyła. Moje nowe zajęcie nie wszystkim się podobało... Ile ja już się musiałam nasłuchać!"
Pon. 25 września