"Nie mogę mówić "kocham cię" do własnego siostrzeńca, bo to "rozwadnia więź rodziców"

"Nie mogę mówić "kocham cię" do własnego siostrzeńca, bo to "rozwadnia więź rodziców"

"Nie mogę mówić "kocham cię" do własnego siostrzeńca, bo to "rozwadnia więź rodziców"

Canva

"Niektóre zasady w rodzicielstwie są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Moja siostra postanowiła wprowadzić jedną z takich nowoczesnych reguł i zabroniła mi mówić do jej synka 'kocham cię'. Bo, uwaga, 'to powinno być zarezerwowane tylko dla rodziców'. To już nawet nie absurd, to jakaś parodia wychowania".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nowoczesne zasady, których nie ogarniam

Kocham mojego siostrzeńca całym sercem. Jest cudownym, wesołym dzieckiem, z którym mam świetną relację. Nic więc dziwnego, że czasem, gdy go przytulam albo bawimy się razem, odruchowo powiem "kocham cię, ty mały łobuzie". No i tutaj wkracza moja siostra z miną strażnika moralności i poważnym tonem oznajmia:

Proszę, nie mów mu tak. To rola rodziców.

Myślałam, że się przesłyszałam. "To rola rodziców”? Czyli co, ja mam mówić "lubię cię" albo "toleruję twoją obecność w moim życiu"?

Moja przyjaciółka, gdy jej o tym opowiedziałam, skwitowała to tak:

Czyli co, babcia też nie może? Dziadek? Ciocia od strony taty? To może wpiszmy oficjalną listę osób uprawnionych do okazywania uczuć, żeby nikt nie popełnił faux pas?

Niezadowolona kobieta trzyma w rękach prezent canva.com

Przepraszam bardzo, ale to mój siostrzeniec

Próbowałam dowiedzieć się, skąd ta zasada. Usłyszałam wykład o "budowaniu więzi", "jasnych granicach" i o tym, że dziecko powinno czuć, że miłość rodzicielska jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Oczywiście, że jest! Tylko że to nie znaczy, że reszta rodziny ma teraz mówić mu "pozdrawiam serdecznie" zamiast "kocham cię"!

Koleżanka z pracy, która sama jest matką, wybuchnęła śmiechem, gdy jej o tym powiedziałam:

Czyli rozumiem, że jak dziecko pójdzie do przedszkola i pani wychowawczyni powie 'kocham moje przedszkolaki', to trzeba będzie zgłosić to do jakiejś instytucji?

Nie chodzi o to, żeby odbierać rodzicom ich wyjątkową rolę. Ale czy naprawdę ktoś myśli, że dziecko, słysząc "kocham cię" od cioci, nagle pomyśli, że ma drugą mamę? To jest kompletnie oderwane od rzeczywistości.

Być miłym dla dziecka - to podstawa

Najbardziej uderza mnie to, jak bardzo muszę teraz uważać na słowa. Bo co, jeśli powiem coś spontanicznie i znowu dostanę wykład o "zasadach w ich rodzinie"? Może powinnam zacząć się przedstawiać:

Cześć, jestem twoją ciocią i nie mam prawa do głębszych uczuć wobec ciebie?

Mój znajomy, który ma młodsze rodzeństwo, powiedział coś, co dało mi do myślenia:

Teraz zabrania ci mówić 'kocham cię', a za chwilę może zabroni kupować mu prezenty, bo 'to rodzice powinni dawać wszystko, co ważne'.

siostry canva.com

Chyba czas przestać się przejmować

Przez chwilę zastanawiałam się, czy faktycznie nie powinnam się dostosować. Ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że to po prostu nie ma sensu. Kochać kogoś to nie "wtrącanie się w wychowanie", tylko coś zupełnie naturalnego.

Zawsze będę kochać mojego siostrzeńca, nawet jeśli będę musiała wyrażać to w inny sposób. Ale fakt, że ktoś w ogóle wpadł na pomysł, żeby regulować tak podstawowe rzeczy, pokazuje, jak bardzo niektórzy rodzice się zapędzili.

Renata

Stanisław Sojka — historia miłości. "Narozrabiałem, choć nie było warto"
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama