"Mój synek nigdy nie miał pomiętych koszul – mieszkanie z teściową to szkoła życia w wersji hard"

"Mój synek nigdy nie miał pomiętych koszul – mieszkanie z teściową to szkoła życia w wersji hard"

"Mój synek nigdy nie miał pomiętych koszul – mieszkanie z teściową to szkoła życia w wersji hard"

Canva

"Teściowa zawsze 'wie lepiej'. Wie lepiej, jak gotować, sprzątać, a nawet jak powinny wyglądać kanty na koszuli mojego męża. Problem w tym, że od jakiegoś czasu czuję, że jej drobne uwagi to nic innego jak próba przekonania mojego męża, że się do niego nie nadaję. A mąż - twierdzi, że wszystko wymyślam".

Reklama

Serio?! Czy ktoś tu jeszcze trzyma moją stronę?

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

"A może zapiszesz się na kurs gotowania"

Historia zaczęła się od niewinnych komentarzy. Pewnego dnia zaprosiłam teściową na obiad. Myślałam, że spaghetti bolognese to bezpieczny wybór – w końcu kto nie lubi makaronu? Ale teściowa spojrzała na talerz z wyraźnym brakiem entuzjazmu.

Hmm… proste jedzenie, ale chyba w tym cała uroda. A może pomyślisz o jakimś kursie gotowania? Tyle teraz tego jest!

Mój mąż oczywiście niczego się nie domyślił. "Mama po prostu cię wspiera" – rzucił z pełną buzią. Jasne, wspiera, podkopując moje kulinarne ambicje.

W dłoniach mały klocek w kształcie domu canva.com

"A może powinniście kupić większe mieszkanie"

Gdyby tylko chodziło o gotowanie… Niestety, temat mieszkania to kolejna ulubiona działka mojej teściowej. Za każdym razem, gdy nas odwiedza, znajdzie powód, żeby zasugerować, że nasz dom jest "niewystarczający".

Wiecie, chyba powinniście pomyśleć o czymś większym. Dla dziecka lepiej, żeby miało przestrzeń. To tylko moja sugestia!

Jakby tego było mało, w tych subtelnych uwagach zawsze jest ukryty przekaz: "Nie nadajesz się na dobrą gospodynię". A mój mąż? "Mama ma trochę racji. Czasem jest tu ciasno". Pewnie, ciasno, szczególnie kiedy mama rozstawia swoje pięć toreb na kanapie i opowiada o swoim idealnym mieszkaniu.

"Nigdy nie wyprałabym koszuli w ten sposób”"

Ale prawdziwy hit przyszedł niedawno. Mój mąż założył koszulę, a teściowa przyglądała się jej przez dobre kilka sekund.

Kochanie, czy twoja żona prasowała tę koszulę? Bo widzę, że kanty są jakieś… nieregularne. Wiesz, kiedyś zawsze prasowałam twoje koszule na idealny kant. Nigdy nie wypuściłam cię z domu w czymś takim!

Nie wytrzymałam. "Wiesz, mamo, może nie jestem mistrzynią prasowania, ale jakoś daje radę" – odparłam z uśmiechem, w którym było tyle jadu, że mogłabym nim posmarować całe spaghetti. Mąż? "Mama po prostu wspomina dawne czasy, nie przesadzaj".

"To chyba twoja paranoja"

Oczywiście, rozmowy z mężem na ten temat to droga przez mękę. Kiedy mówię mu o tym, że czuję się atakowana, zawsze słyszę to samo:

Przestań, mama cię lubi. Po prostu czasem mówi, co myśli. Nie musisz brać tego tak do siebie.

Z kolei moja mama, gdy opowiadam jej o złośliwych komentarzach teściowej, tylko macha ręką:

Oj, dziecko, przestań się przejmować. Ona po prostu taka jest. Starsze panie mają różne uwagi, ale to nic osobistego.

Jasne, nic osobistego, kiedy za każdym razem czuję się jak na audycie jakości.

Teściowe to mistrzynie subtelnych ataków

Kiedy opowiedziałam o wszystkim przyjaciółce Monice, ta wybuchnęła śmiechem:

Ewa, witaj w klubie! Moja teściowa kiedyś powiedziała, że jej pies ma lepiej wyprasowane legowisko niż moja pościel. I wiesz co? Nie wyprowadziłam jej z błędu. Po prostu zaczęłam odpowiadać równie złośliwie!

Z kolei moja kuzynka Kasia, która też zmaga się z "uprzejmą" teściową, poradziła mi coś innego:

Spróbuj ją przebić w tej uprzejmości. Jak powie, że masz małe mieszkanie, odpowiedz: 'Racja, mamo, musimy się przeprowadzić – najlepiej gdzieś dalej od ciebie'. Zobaczysz, jak szybko zmieni ton.

Teściowa w ręczniku na głowie mruży oko Canva

Granice i zasady – moje nowe podejście

Doszłam do wniosku, że czas działać. Na kolejnym spotkaniu jasno powiedziałam teściowej:

Mamo, doceniam twoje rady, ale nasze życie urządzamy sami. Twoje uwagi są czasem pomocne, ale wolę, żebyś je zatrzymała dla siebie. Dziękuję.

Jak zareagowała? Była w szoku, ale nie powiedziała nic złośliwego przez całe 15 minut. A dla mnie to i tak duży sukces.

Droga mamo mojego męża, jeśli to czytasz – naprawdę nie musisz mnie lubić, ale daj mi chociaż szansę na spokojne życie. A ja obiecuję, że postaram się prasować koszule na kant. Może.

Ewa

Mati pieje z zachwytu nad amerykańską wersją Kingi od Andrzeja. "Ivanka wyglądała przepięknie".
Źródło: instagram.com/ivankatrump/
Reklama
Reklama