"Niektórzy marzą o spokojnym, samotnym życiu w wieku 50+. Ja tymczasem wciąż mieszkam z moją 80-letnią mamą, która codziennie przypomina mi, że 'kiedyś to wszystko wyglądało inaczej'. Jak to jest żyć z kimś, kto jednocześnie gotuje najlepsze obiady, ale też pyta cię pięć razy dziennie, dlaczego jeszcze nie wyszłaś za mąż... Cóż, to coś pomiędzy sitcomem a reality show. Momentami nie wiem, czy bardziej kocham moją mamę, czy tracę przez nią rozum".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
"Zjedz coś, bo wyglądasz jakbyś nic nie jadła"
Każdy dzień zaczyna się podobnie. Wstaję rano, szykuję się do pracy, a mama już siedzi w kuchni, przygotowując śniadanie. "Zjedz, zjedz, bo wyglądasz na zmęczoną" – mówi, wręczając mi kanapkę z pasztetem. Gdy odpowiadam, że nie jestem głodna, rzuca mi spojrzenie, jakbym właśnie ogłosiła, że przechodzę na głodówkę.
Jak ty chcesz znaleźć męża, skoro nawet nie jesz normalnie? Kiedyś kobiety dbały o swoje zdrowie
– słyszę za każdym razem. A ja tylko przewracam oczami i zjadam tę nieszczęsną kanapkę, żeby uniknąć kolejnych pytań.
canva.com
Mama wie wszystko lepiej
Moja mama jest z pokolenia, które zawsze "wie lepiej". Bez względu na to, o co chodzi, ona ma na to swoje zasady. Kiedy próbowałam przestawić meble w salonie, stwierdziła:
To nie ma sensu. Przecież tutaj zawsze stała szafa. Dlaczego chcesz zmieniać coś, co działa?
A jak raz postanowiłam ugotować coś nowego, to usłyszałam: "Po co te wynalazki? Zrób rosół. Każdy lubi rosół". Więc tak, w moim domu zawsze wygrywa tradycja. A kiedy próbuję wprowadzić jakąkolwiek nowość, mama przypomina mi, że "życie jest już wystarczająco skomplikowane".
Bo jeszcze nie masz męża
Nie wiem, czy to tylko moja mama, ale mam wrażenie, że większość starszych kobiet ma obsesję na punkcie ślubów i wnuków. Nie ma dnia, żebym nie usłyszała:
Wiesz, Anka, twoja kuzynka Kasia właśnie wyszła za mąż. A ty co?
Albo:
W twoim wieku ja już miałam dwójkę dzieci. Czy to tak trudno kogoś znaleźć?
Najbardziej urocze są jednak próby swatania. Moja mama uwielbia mówić mi o "sympatycznym synu pani Stasi" albo o "miłym panu z klatki obok". Raz nawet zaprosiła sąsiada na herbatę, licząc, że coś między nami zaiskrzy. Powiedzmy tylko, że ten "miły pan" miał 75 lat i dwa zęby, więc chyba nie do końca wpisywał się w moje standardy.
Życie z mamą to szkoła przetrwania
Oczywiście, są też plusy. Mama zawsze przypomni mi, żebym wzięła szalik, kiedy wychodzę, i wie, jak zrobić najlepszy bigos na świecie. Ale z drugiej strony, czasami czuję się jak nastolatka, która wciąż musi tłumaczyć się ze swoich decyzji.
Nie ma prywatności. Nawet kiedy zamykam się w pokoju, mama potrafi zapukać trzy razy w ciągu godziny:
Masz może jakieś pranie, bo wstawiam pralkę...
Chcesz herbaty?
Dlaczego drzwi są zamknięte? Co ty tam robisz?
Nie ma też miejsca na spontaniczność. Raz zaprosiłam koleżankę na wieczór filmowy, a mama stwierdziła, że "przydałoby się posprzątać, bo mamy gości". Skończyło się na tym, że sprzątałam pół dnia, a mama i tak narzekała, że "te młodsze pokolenia to już nie dbają o porządek jak kiedyś".
Canva.com
"Nie narzekaj, masz łatwiej" – czyli opinie innych
Kiedy opowiadam znajomym o tym, jak wygląda życie z mamą, reakcje są różne. Moja przyjaciółka Monika mówi:
Anka, ciesz się, że masz kogoś, kto o ciebie dba. Ja bym oddała wszystko, żeby moja mama tak się mną interesowała.
Z kolei Jola, która mieszka ze swoją 82-letnią mamą, wybucha śmiechem:
Witaj w klubie! Moja mama ostatnio powiedziała, że jak umyję podłogę, to może w końcu znajdę męża. Bo, wiesz, faceci lubią porządek!
Życie z moją mamą to istny rollercoaster. Jednego dnia śmiejemy się przy herbacie, a drugiego mam ochotę uciec na bezludną wyspę. Czy żałuję, że mieszkamy razem? Nie. Czy czasem marzę o chwili samotności? Oj tak, i to bardzo często.
Drodzy czytelnicy, jeśli też mieszkacie z rodzicami w podeszłym wieku, pamiętajcie – to mieszanka miłości, szaleństwa i cierpliwości. A jeśli ktoś wam powie, że „masz łatwiej, bo ktoś ci ugotuje obiad” – zaproście ich na tydzień do siebie. Zobaczymy, kto pierwszy się podda!
Anna
Beata Tadla dziś jest nie do poznania. 20 lat temu nie kipiała zmysłowością [stare zdjęcia]Źródło: AKPAReklama