"Wiejska wersja 'opieki'. Sąsiad uważa, że pies na łańcuchu to norma."

"Wiejska wersja 'opieki'. Sąsiad uważa, że pies na łańcuchu to norma."

"Wiejska wersja 'opieki'. Sąsiad uważa, że pies na łańcuchu to norma."

canva.com

"Czasami myślę, że moi sąsiedzi pochodzą z innej planety. A najbardziej wyróżnia się pan Janek z naprzeciwka. Jego pies – piękny, młody owczarek – spędza całe dnie na łańcuchu. Tak, dobrze czytacie: łańcuchu. Na moje pytanie, dlaczego nie pozwala mu się trochę poruszać, odpowiedział, że 'to normalne' i że 'psy na wsi zawsze tak żyły'. No cóż, może kiedyś to było 'normalne', ale mamy XXI wiek, a nie średniowiecze".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

"Pies ma budę, więc wszystko jest okej"

Kiedy przechodzę obok podwórka sąsiada, widzę biednego psa siedzącego przy budzie. Łańcuch ledwo pozwala mu zrobić krok w jedną czy drugą stronę. Wygląda to trochę jak smutny obrazek z książki o dawnych czasach. Ale to nie książka, tylko prawdziwe życie – i to życie psa, który mógłby być pełnym energii, szczęśliwym zwierzakiem.

Ma budę, wodę i jedzenie. O co ci chodzi?

– odpowiedział sąsiad, kiedy zapytałam go, dlaczego pies jest cały czas przywiązany. Serio? Czy to wystarczy, żeby uznać, że wszystko jest w porządku? To trochę tak, jakby powiedzieć, że więzień ma łóżko w celi, więc powinien być wdzięczny.

Pies siedzi w budzie canva.com

"Na wsi psy zawsze były na łańcuchu"

Sąsiad Janek ma też swoje "mądrości ludowe". Gdy wspomniałam, że pies powinien mieć trochę przestrzeni do biegania, stwierdził:

Na wsi psy zawsze były na łańcuchu. To normalne.

Naprawdę? To, że kiedyś coś było "normalne", nie znaczy, że było dobre. Kiedyś ludzie myśleli, że Ziemia jest płaska, a kobiety nie mogły głosować. Czasy się zmieniają, a my powinniśmy zmieniać się razem z nimi.

Rozmawiałam o tym z moją koleżanką Asią, która jest weterynarzem.

Łańcuch to nie tylko ograniczenie ruchu, ale też psychiczne cierpienie dla psa. Dla psa to jak życie w klatce. Niby ma wszystko, czego potrzebuje, ale nie ma wolności

– powiedziała.

Pies to nie ozdoba podwórka

Najbardziej wkurza mnie to, że Janek traktuje swojego psa jak element krajobrazu.

On jest po to, żeby pilnować domu

– mówi z dumą. Tylko jak ten pies ma coś pilnować, skoro nie może nawet pobiec dalej niż na długość łańcucha?

Zastanawiam się, czy sąsiad kiedykolwiek pomyślał, jak czuje się jego pies. Czy nie zauważa, że ten biedak patrzy na przechodzących ludzi z nadzieją, że ktoś w końcu go uwolni? Pies to nie alarm, który można włączyć i wyłączyć. To żywa istota, która potrzebuje ruchu, zabawy i kontaktu z ludźmi.

Sąsiedzi rozmawiają przy płocie w ogródku canva.com

Na razie próbuję działać delikatnie. Rozmawiałam z sąsiadem kilka razy, tłumaczyłam mu, że pies potrzebuje przestrzeni, ruchu i uwagi. Niestety, Janek tylko wzrusza ramionami.

Ty się zajmij swoim podwórkiem

– rzuca, jakby to, co dzieje się z jego psem, było tylko jego sprawą.

Myślę, że jeśli nic się nie zmieni, zgłoszę sprawę do odpowiednich służb. W końcu prawo mówi jasno, że trzymanie psa na łańcuchu przez cały dzień jest niedopuszczalne. Ale szczerze? Wolałabym, żeby Janek sam zrozumiał, że jego zachowanie jest złe.

Nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie uważają, że zwierzęta są gorsze od ludzi i można je traktować, jak się chce. Jeśli nie potrafisz zadbać o psa, to może w ogóle nie powinieneś go mieć? Bo życie na łańcuchu to nie życie – to wegetacja.

Na szczęście coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie sprawę, że zwierzęta zasługują na lepsze traktowanie. Mam nadzieję, że sąsiad Janek w końcu to zrozumie. A jeśli nie, to może pora, żeby ktoś mu to jasno wyjaśnił.

Renata

Rzadki widok. Mati z całą familią zgromadzili się tylko w jednej nieruchomości.
Źródło: x.com/MorawieckiM
Reklama
Reklama