"Nauczycielka powiedziała mojemu dziecku, że 'nigdy niczego nie osiągnie', bo jest zbyt nieśmiałe"

"Nauczycielka powiedziała mojemu dziecku, że 'nigdy niczego nie osiągnie', bo jest zbyt nieśmiałe"

"Nauczycielka powiedziała mojemu dziecku, że 'nigdy niczego nie osiągnie', bo jest zbyt nieśmiałe"

canva.com

"Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko czuło się w szkole akceptowane i wspierane. To tam powinno rozwijać swoje talenty i pewność siebie. Tymczasem moja córka wróciła ostatnio do domu zapłakana, bo nauczycielka rzuciła w jej stronę tekst, który wbił mnie w fotel: 'Z takim podejściem nigdy niczego nie osiągniesz, bo jesteś zbyt nieśmiała'. Tak, naprawdę niektórzy dorośli ludzie uważają, że takie komentarze są na miejscu".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nieśmiałość to nie problem, tylko cecha

Moja córka, Zosia, jest dzieckiem wrażliwym. Nigdy nie była typem, który krzyczy najgłośniej albo zgłasza się do każdej aktywności. Ale za to ma świetną wyobraźnię, kocha rysować i wymyślać historie, które potrafią rozbawić każdego. Jej nauczycielka, pani Kowalska, najwyraźniej jednak uznała, że to niewystarczające.

Podczas lekcji Zosia nie zgłosiła się do odpowiedzi, bo nie była pewna swojej wiedzy. Wtedy pani Kowalska, zamiast ją wesprzeć, rzuciła:

Z takim podejściem nigdy niczego nie osiągniesz.

W klasie zrobiło się cicho, a moja córka zalała się łzami.

Mamo, czy ja naprawdę nigdy niczego nie osiągnę?

– zapytała mnie po powrocie do domu.

Uczniowie w klasie w czasie lekcji canva.com

Chyba ktoś tu pomylił role

Chciałabym zapytać panią Kowalską: czy jej rolą jako nauczycielki nie jest przypadkiem wspieranie dzieci, a nie podcinanie im skrzydeł? Rozumiem, że nauczyciele mają ciężką pracę, ale czy to daje im prawo do takich komentarzy? Przecież to szkoła, a nie reality show, gdzie ocenia się, kto ma szansę na "karierę".

Kiedy opowiedziałam o tej sytuacji mojej przyjaciółce, która sama pracuje w szkole, wybuchnęła oburzeniem.

Wspieranie dzieci w rozwijaniu ich mocnych stron to podstawa! Może twoja córka nie jest przebojowa, ale na pewno ma inne cechy, które warto rozwijać

– powiedziała. I wiecie co? Ma rację.

Smutna dziewczynka w pasiastej koszulce canva.com

Czyli nieśmiałość to wyrok

Najgorsze w tej sytuacji jest to, że Zosia zaczęła w siebie wątpić.

Mamo, ja nie chcę być nieśmiała, bo pani powiedziała, że to źle

– powiedziała mi, łamiącym się głosem. Czy naprawdę chcemy wychowywać dzieci w przekonaniu, że ich naturalne cechy są "problemem", który trzeba eliminować?

Nie każdy musi być głośny, przebojowy i zawsze na pierwszym planie. Wiele nieśmiałych osób odnosi ogromne sukcesy w życiu, bo mają inne talenty – są kreatywne, pracowite, potrafią słuchać i skupiać się na detalach. Czy nauczycielka, która ma uczyć dzieci tolerancji i akceptacji, naprawdę tego nie wie?

Gdzie jest empatia

Zadzwoniłam do szkoły, żeby porozmawiać o tej sytuacji z panią Kowalską. Powiedziała, że „chciała zmotywować Zosię”. Motywować? Czy naprawdę ktoś uważa, że wytykanie dzieciom ich cech charakteru w negatywnym kontekście to dobra metoda wychowawcza?

Może powinna pani pomyśleć o bardziej wspierającym podejściu

– zaproponowałam, starając się zachować spokój.

Rozmawiałam też z innymi rodzicami i okazało się, że nie jestem jedyna.

Moja córka usłyszała, że jest za wolna w liczeniu i 'w życiu będzie się zawsze spóźniać'. Teraz boi się cokolwiek mówić na matematyce

– opowiedziała mi jedna z mam. Naprawdę, czy w dzisiejszych czasach tak wygląda motywowanie dzieci?

Na razie postanowiłam wspierać Zosię na każdym kroku. Tłumaczę jej, że nieśmiałość to nie wada, tylko cecha, którą można zaakceptować i z czasem nad nią pracować. Ale co z innymi dziećmi, które nie mają wsparcia w domu?

Mam zamiar poruszyć ten temat na zebraniu rodziców. W końcu nauczyciele mają ogromny wpływ na to, jak dzieci postrzegają siebie i świat. I jeśli ktoś nie potrafi tego wpływu używać w odpowiedni sposób, może powinien zastanowić się nad zmianą pracy.

Karolina

Luna biadoli na zamożnych rodziców. Z ich kasiory nie ma żadnego pożytku.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama