"Prośba o odkurzenie podłogi to tyrania. Mąż mówi, że jestem zbyt wymagająca, bo proszę go o pomoc"

"Prośba o odkurzenie podłogi to tyrania. Mąż mówi, że jestem zbyt wymagająca, bo proszę go o pomoc"

"Prośba o odkurzenie podłogi to tyrania. Mąż mówi, że jestem zbyt wymagająca, bo proszę go o pomoc"

canva.com

"W naszym domu wygląda to tak: ja sprzątam, gotuję, ogarniam zakupy, a kiedy proszę męża o wywieszenie prania, słyszę, że 'przesadzam' i 'mam za duże wymagania'. Czyli prośba o to, żeby wstawił zmywarkę, oznacza, że jestem tyranem... Czyli równouprawnienie skończyło się na wejściu kobiety do pracy, a mężczyzna dalej odpoczywa na kanapie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

"Za dużo wymagasz, jesteś perfekcjonistką"

Zacznijmy od tego, że naprawdę nie uważam, żeby gotowanie obiadu, sprzątanie łazienki i prasowanie koszul było tylko moim obowiązkiem. Ale wiecie, mój mąż widzi to trochę inaczej.

No ale ty to robisz lepiej

– mówi, kiedy próbuję zachęcić go do umycia podłogi. Lepiej?! Czy naprawdę mycie mopem to sztuka wymagająca lat treningu? Może powinnam napisać podręcznik: "Jak przesunąć mop w linii prostej – krok po kroku"?

Ostatnio zapytałam go, czy mógłby wyrzucić śmieci. Popatrzył na mnie, jakbym właśnie poprosiła go o zbudowanie rakiety kosmicznej.

Przecież dopiero co wyrzucałem

– odparł. Spojrzałam na kosz, z którego wypadały obierki, i zadałam pytanie: "Kiedy?". "No, jakoś w zeszłym tygodniu..." – usłyszałam. W zeszłym tygodniu! Oczywiście, bo przecież śmieci same się zmniejszają.

Kobieta w czasie sprzątania w kuchni canva.com

Najlepszy argument mojego męża:

Jesteś za bardzo wymagająca.

Tak, dokładnie. Ja, kobieta, która nie oczekuje bukietów róż co drugi dzień ani romantycznych weekendów w spa, tylko chce, żeby ktoś raz na tydzień wyczyścił toaletę. Wyobraźcie sobie – zbyt wymagająca! Moja koleżanka Marta śmiała się, kiedy jej o tym opowiedziałam. "Może rzeczywiście powinnaś poprosić go delikatniej?" – powiedziała z ironicznym uśmiechem. Delikatniej? Czy prośba:

Kochanie, mógłbyś opróżnić zmywarkę, jak skończysz grać na PlayStation?

jest według was zbyt agresywna?

Mąż ma też swoje „żelazne” argumenty:

Przecież ja pracuję, jestem zmęczony.

No tak, bo ja w pracy siedzę na hamaku i piję drinki z parasolką, prawda? Gdyby on chociaż raz spróbował przejąć całą logistykę domu, pewnie uciekłby do biura szybciej, niż ja zdążę wyciągnąć odkurzacz.

Czyli pomoc w domu to tak wiele

Żeby nie było – nie jestem jakąś domową despotką. Wcale nie wymagam, żeby szorował podłogę na kolanach albo układał ręczniki w idealną kostkę. Chcę tylko prostych rzeczy: wstawienie prania, odkurzenie mieszkania raz na jakiś czas, czy – uwaga, hit – samodzielne zrobienie obiadu. Ale mąż uważa, że to wszystko "przy okazji" robi się samo. Serio, zastanawiam się, czy on myśli, że kuchenne elfy wyczyszczą kuchenkę, a wróżki ułożą skarpetki w szufladzie.

Kobieta ze sprayami do sprzątania canva.com

Dlaczego ty po prostu tego nie zrobisz sama? Będzie szybciej

– usłyszałam ostatnio, kiedy poprosiłam go o rozwieszenie prania. I wiecie co? To była kropla, która przelała czarę. Wzięłam kosz z praniem i po prostu postawiłam go w salonie. Niech sobie tam stoi. Jak w końcu zauważy, że nie mamy czystych ubrań, może zrozumie, że to jednak nie robi się samo.

Może czas na podział obowiązków

Zastanawiam się, czy istnieje jakiś idealny sposób, żeby wprowadzić podział obowiązków w domu, który nie skończy się awanturą. Na razie myślę nad stworzeniem harmonogramu z prostymi zadaniami, ale pewnie usłyszę, że to "biurokracja". Marta podpowiedziała mi, żebym po prostu zostawiła bałagan na tydzień i czekała, aż mąż sam się zorientuje. Tylko boję się, że zanim to nastąpi, utoniemy w kurzu i stertach naczyń.

Prawda jest taka, że pomoc w domu to nie jest łaska, tylko wspólna odpowiedzialność. Mam nadzieję, że mój mąż to kiedyś zrozumie. A do tego czasu… przynajmniej mam o czym pisać.

Magdalena

Tak mieszka i żyje Don Vasyl. Jego posiadłość ocieka złotem z każdej strony
Źródło: instagram.com/don_vasyl_official
Reklama
Reklama