"Teść krytykuje wszystko, co robię: Jego żona robiła inaczej. On porównuje mnie do swojej zmarłej żony, ja próbuję żyć po swojemu"

"Teść krytykuje wszystko, co robię: Jego żona robiła inaczej. On porównuje mnie do swojej zmarłej żony, ja próbuję żyć po swojemu"

"Teść krytykuje wszystko, co robię: Jego żona robiła inaczej. On porównuje mnie do swojej zmarłej żony, ja próbuję żyć po swojemu"

canva.com

"Mieszkamy z teściem od roku. Miałam nadzieję, że będzie to czas, w którym wszyscy się lepiej poznamy i stworzymy w domu ciepłą atmosferę. Ale zamiast wsparcia, każdego dnia słyszę, że robię coś źle. Pranie, gotowanie, sprzątanie – wszystko jest "inne" niż robiła jego zmarła żona. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, co zrobię, nigdy nie będzie to wystarczająco dobre. Czuję, że dłużej tak nie wytrzymam".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Krytyka na każdym kroku

Mój teść, Stanisław, zamieszkał z nami po śmierci swojej żony. Mój mąż, Damian, przekonał mnie, że to dobry pomysł.

Reklama

Tata jest samotny, będzie mu lepiej z nami

– mówił. Początkowo się zgodziłam, bo rozumiałam, że strata ukochanej osoby to ogromny cios, a rodzina powinna się wspierać.

Ale szybko okazało się, że wspólne mieszkanie to nie jest łatwa sprawa. Stanisław ma bardzo konkretne wyobrażenie o tym, jak powinien funkcjonować dom. Problem w tym, że jego wyobrażenie jest wciąż zakorzenione w tym, jak prowadziła dom jego zmarła żona, a ja mam swoje sposoby na wszystko.

Reklama

Starszy mężczyzna z dorosłym synem siedzą na kanapie canva.com

Reklama

Każdego dnia słyszę uwagi:

Reklama

Maria zawsze prasowała koszule w inny sposób.
Dlaczego kładziesz kubki na tej półce? Zawsze były gdzie indziej.
Obiad powinien być gotowy o 13:00, a nie o 14:00.

Nawet moja zupa pomidorowa jest dla niego nieodpowiednia:

Reklama

Maria zawsze robiła ją na mięsie, nie na warzywach. Tak smakuje lepiej.

Porównania, które bolą

Nie chodzi o to, że Stanisław po prostu komentuje – to ciągłe porównania do jego żony, Marii. Wiem, że ją kochał i że była dla niego ideałem, ale ja nie jestem Marią. Mam swoje metody, swoje zwyczaje, a każde jego słowo sprawia, że czuję się, jakbym była gorsza.

Ostatnio, kiedy złożyłam pranie, wszedł do pokoju i zaczął układać je na nowo, mówiąc: "Nie obraź się, ale Maria zawsze robiła to bardziej schludnie". Obrazić się? Już dawno przestałam liczyć, ile razy poczułam się niedoceniona w swoim własnym domu.

Powiedziałam o tym mojej przyjaciółce, Magdzie. Jej słowa były jak zimny prysznic:

Natalia, jeśli nie postawisz granic, on nigdy się nie zmieni. Musisz mu jasno powiedzieć, że to twój dom i twoje zasady.

Ale jak to zrobić, kiedy wiem, że każda rozmowa o granicach kończy się jego słowami: "Ja tylko chcę, żeby wszystko było tak, jak dawniej"?

Starszy mężczyzna w czapce i szaliku canva.com

Wsparcie męża, którego brak

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mój mąż, Damian, nie widzi problemu. Kiedy powiedziałam mu, że mam dość ciągłych komentarzy teścia, wzruszył ramionami:

Tata po prostu wspomina mamę. Daj mu czas.

Ale ile tego czasu mam mu dać?

Czuję, że Damian nie rozumie, jak bardzo mnie to boli. Każda uwaga teścia podkopuje moje poczucie własnej wartości. Nie czuję się gospodynią w swoim własnym domu, bo wszystko, co robię, jest "nie tak". Mój mąż natomiast traktuje to jako drobnostkę, którą powinnam ignorować.

Ostatnio, kiedy próbowałam porozmawiać z Damianem, powiedział:

Natalia, tata się nie zmieni. Trzeba go po prostu zrozumieć.

Ale kto ma zrozumieć mnie?

Czuję, że dłużej tak nie dam rady. Zaczynam rozważać poważną rozmowę z teściem, mimo że wiem, jak trudne to będzie. Chcę mu powiedzieć, że szanuję pamięć o Marii, ale nie jestem nią. Mam swoje sposoby i swoje życie, które chciałabym prowadzić po swojemu.

Zastanawiam się, czy inni też mieli podobne doświadczenia. Czy ktoś z was mieszkał z rodzicami partnera, którzy nie potrafili zaakceptować nowych zasad w domu? Jak poradziliście sobie z taką sytuacją? Może są sposoby, żeby znaleźć kompromis i nie ranić nikogo przy okazji?

Natalia

Mariusz Kamiński tak wyglądał w młodości. Fryzura na Lennona i okularki robiły robotę.
Źródło: Joost Evers / Anefo (Wikipedia), AKPA
Reklama
Reklama