"Mąż kupił konsolę za kilka tysięcy, a mi powiedział, że 'mamy oszczędzać'"

"Mąż kupił konsolę za kilka tysięcy, a mi powiedział, że 'mamy oszczędzać'"

"Mąż kupił konsolę za kilka tysięcy, a mi powiedział, że 'mamy oszczędzać'"

canva.com

"Święta to czas dawania, ale najwyraźniej nie w moim domu. Mój mąż sprawił sobie nową konsolę, a gdy zapytałam o wspólne prezenty, usłyszałam, że musimy 'trzymać budżet'. Jestem wściekła, rozczarowana i zastanawiam się, czy on w ogóle widzi, jak bardzo to nie fair".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Oszczędności tylko na mojej stronie

Mój mąż, Tomek, od zawsze lubił gadżety. Okej, każdy ma swoje hobby, ale liczyłam, że w święta postawimy na coś wspólnego, zamiast przepalać kasę na kolejne zabawki. Tymczasem kilka dni temu wrócił do domu z pudełkiem nowiutkiej konsoli, błyszcząc jak dziecko, które właśnie otworzyło prezent od Mikołaja. Kiedy zapytałam, co to za niespodzianka, odpowiedział z uśmiechem:

To mój prezent na święta. Wiesz, sam sobie coś sprawiłem.

Początkowo się śmiałam, bo myślałam, że żartuje. Przecież kilka dni wcześniej omawialiśmy prezenty i wspólne wydatki. Tomek wtedy sam mówił, że musimy trochę "zacisnąć pasa". Gdy mu przypomniałam o tej rozmowie, tylko wzruszył ramionami i powiedział:

No, ale to było na inne rzeczy, takie mniej istotne.

Naprawdę?!

Niezadowolona kobieta trzyma w rękach prezent canva.com

Kiedy konsola jest ważniejsza od prezentu dla żony

Czułam, jak gotuje się we mnie złość. Od kilku tygodni starałam się oszczędzać na wszystkim – od zakupów spożywczych po ubrania, bo chciałam, żebyśmy mieli trochę luzu finansowego na koniec roku. Tomek był tym, który powtarzał, że trzeba kontrolować wydatki. A teraz patrzę na tę konsolę, która kosztowała co najmniej kilka tysięcy złotych, i zastanawiam się, czy on w ogóle bierze pod uwagę nasze wspólne plany.

Przyjaciółka, Beata, tylko parsknęła śmiechem, gdy jej o tym opowiedziałam:

To typowe. Mój mąż kupił kiedyś nowy telewizor, a mi powiedział, że nie możemy iść na kolację, bo 'trzeba pilnować wydatków'.

To chyba jakaś plaga.

Podwójne standardy w małżeństwie

Najgorsze jest to, że wciąż próbował mnie przekonać, że "to nie jest taki duży wydatek". Mówił, że "przecież i tak nie planowaliśmy niczego drogiego w tym miesiącu". A co z moimi potrzebami? W listopadzie odmówiłam sobie nowej kurtki, bo uznaliśmy, że "lepiej poczekać do wyprzedaży". Ciekawa jestem, czy Tomek pomyślał o tym, zanim przesunął moją kurtkę na liście priorytetów, żeby zrobić miejsce na swoją konsolę.

Moja siostra, Iwona, próbowała go bronić: "Może to była jego jedyna zachcianka od dawna?". Serio? To on jeździ na drogie wyjazdy z kolegami i kupuje sprzęt do gier, a ja mam czekać z każdą większą rzeczą na "lepszy moment"? Czuję się, jakby w naszym domu oszczędzanie było zasadą tylko dla mnie.

Osoba pakuje prezent świąteczny canva.com

Zamiast rozmowy – kolejna kłótnia

Gdy próbowałam poruszyć temat, Tomek tylko się bronił.

No przecież to jednorazowy wydatek. Poza tym to też dla ciebie, możesz sobie grać, kiedy chcesz

– powiedział, jakby to miało mnie uszczęśliwić. Tylko że ja wcale nie chcę grać na konsoli, a już na pewno nie kosztem wspólnych planów.

Znów się pokłóciliśmy. Nie chodzi nawet o tę konsolę, ale o podejście. Mam wrażenie, że Tomek kompletnie nie rozumie, jak bardzo mnie zawiódł. Nie oczekuję od niego cudów, ale szacunku i współpracy. Czy to naprawdę tak wiele?

Teraz zastanawiam się, co dalej. Nie chcę, żeby święta stały się areną kolejnych konfliktów, ale nie zamierzam też udawać, że nic się nie stało. Musimy poważnie porozmawiać o tym, jak podejmujemy decyzje finansowe. Nie chcę być tą, która zawsze "zaciska pasa", kiedy on realizuje swoje zachcianki.

W tym roku nie planuję żadnych spektakularnych prezentów. Dostałam już jasny sygnał, że dla Tomka najważniejszy jest on sam. Być może czas, żebym też zaczęła bardziej myśleć o sobie.

Anastazja

Cena masła poszła w górę jak szalona. Sieć zalały memy
Źródło: instagram.com/michalmarszal
Reklama
Reklama