"Moja córka podjęła decyzję o rozwodzie, a ja nie mogę się z tym pogodzić. Jej małżeństwo znalazło się w kryzysie, ponieważ jej mąż ją zdradził. Nie przeczę, że to wielki cios dla niej, ale mimo wszystko uważam, że rozwód nie jest rozwiązaniem. Obawiam się, co ludzie powiedzą, ale przede wszystkim wierzę, że kobieta powinna trwać przy mężu, choćby nie wiadomo co. Zawsze na tym najlepiej wyjdzie, jak będzie pokorna, a nie będzie się rzucać. Poza tym małżeństwo to święty związek".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż córki ją zdradził
Moja córka wyszła za mąż kilka lat temu. Pamiętam dzień jej ślubu, jakby to było wczoraj – była szczęśliwa, pełna nadziei na wspólną przyszłość. Jej mąż, mimo tej bolesnej pomyłki, jest dobrym człowiekiem, wspiera ją i daje poczucie stabilizacji. Niestety, w życiu różnie bywa, a pokusy czyhają na każdym kroku. Nie chcę usprawiedliwiać jego zachowania, bo zdrada to rzecz, której nie można lekceważyć. Jednak rozstanie, moim zdaniem, jest ostatecznością.
Jestem osobą starszej daty i może moje poglądy wydają się dziś przestarzałe, ale zawsze wierzyłam w wartość małżeństwa jako świętego związku. Przysięga składana przed ołtarzem nie powinna być łamana przy pierwszym trudnym doświadczeniu. Kiedy ja sama wychodziłam za mąż, wiedziałam, że cokolwiek się stanie, będę trwać przy moim mężu. W małżeństwie są lepsze i gorsze chwile, ale przecież to normalne. Wierzę, że moja córka również mogłaby znaleźć w sobie siłę, by wybaczyć i odbudować swoje małżeństwo.
Canva
Nie chcę, żeby córka się rozwodziła
Obawiam się również reakcji otoczenia. Żyjemy w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają. Rozwód mojej córki z pewnością stałby się tematem rozmów, a może nawet plotek. Ludzie zadawaliby pytania, oceniali, a przecież to niepotrzebne zamieszanie. W naszym środowisku rozwód jest wciąż postrzegany jako porażka, jako coś, co rzuca cień na całą rodzinę. Nie chcę, żeby moja córka musiała znosić te wszystkie krzywdzące komentarze i ukradkowe spojrzenia.
Ponadto martwię się o dobro wnuków. Rozwód rodziców to dla dzieci ogromne przeżycie, które może pozostawić ślad na całe życie. Wiem, że moja córka kocha swoje dzieci ponad wszystko, więc nie powinna ich narażać na taki ból. Dzieci potrzebują obojga rodziców, stabilności i poczucia bezpieczeństwa.
Rozmawiałam z moją córką wiele razy na ten temat, ale ona jest zdeterminowana, by zakończyć to małżeństwo. Mówi, że nie może żyć z kimś, kto ją zdradził, że straciła do niego zaufanie. Rozumiem jej ból, ale wiem też, że życie to nie bajka. Każdy związek przechodzi próby, które trzeba przetrwać. W końcu ludzie się mylą, a czasem te błędy mogą stać się lekcją, która wzmacnia relację.
Apeluję do mojej córki i wszystkich kobiet, które stoją przed podobnym wyborem: zastanówcie się, czy rozwód naprawdę przyniesie wam ulgę. Przecież lepiej spróbować odbudować to, co się zawaliło. Warto dać mężowi szansę na naprawienie błędu i udowodnienie, że mu zależy. Przecież miłość nie znika tak po prostu, a wybaczenie może przynieść spokój serca.
Wierzę, że każdy zasługuje na drugą szansę. Zdrada boli, ale rozwód to rana, która może nigdy się nie zagoić. Moja córka jest silną kobietą i wiem, że poradzi sobie z tym kryzysem. Chciałabym, aby spojrzała na tę sytuację z innej perspektywy, zanim podejmie nieodwracalną decyzję.
Janina