"Kupuję ubrania w lumpeksach i jestem z tego dumna. Metka nie jest ważniejsza niż komfort i miłość"

"Kupuję ubrania w lumpeksach i jestem z tego dumna. Metka nie jest ważniejsza niż komfort i miłość"

"Kupuję ubrania w lumpeksach i jestem z tego dumna. Metka nie jest ważniejsza niż komfort i miłość"

canva.com

"Kiedy powiedziałam przyjaciółce, że większość ubrań dla mojej córki kupuję w lumpeksach, spojrzała na mnie z niedowierzaniem. 'A nie boisz się, że ktoś zauważy? Przecież dziecko zasługuje na coś lepszego' – rzuciła, a ja poczułam ukłucie złości. Nie uważam, że metka na koszulce jest ważniejsza niż to, że robię wszystko, by moja córka była szczęśliwa".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

"Idealne" dziecko to dziecko w markowych ubraniach

Moja córka, Hania, ma pięć lat i jest prawdziwą iskierką. Jak każde dziecko, biega, skacze, wspina się na drabinki, czasem przewróci się w kałuży. Ubrania w jej wieku mają jedno zadanie: być wygodne i pozwalać na odkrywanie świata. Dlatego nigdy nie widziałam sensu w wydawaniu fortuny na markowe ciuszki, które i tak po kilku miesiącach będą za małe albo zniszczone. Lumpeksy stały się dla mnie idealnym rozwiązaniem – nie tylko oszczędzam pieniądze, ale też znajduję świetnej jakości ubrania za ułamek ceny.

Kiedy ostatnio opowiedziałam o tym przyjaciółce, nie mogłam uwierzyć w jej reakcję. "

Ale w lumpeksie? Naprawdę? Przecież Hania zasługuje na nowe rzeczy, a nie jakieś... używane.

– zapytała tonem, jakbym właśnie przyznała, że dziecko chodzi ubrane w worki po ziemniakach.

Byłam w szoku: według niej ubranie z drugiej ręki ma mniejszą wartość niż to nowe ze sklepu. Dla mnie liczy się jakość i wygoda, nie metka. Ale dla niej to było niewyobrażalne.

uśmiechnięta dziewczynka canva.com

Zaczęłam zastanawiać się nad tym, dlaczego tak wiele osób przykłada tak dużą wagę do tego, co dziecko ma na sobie. Hania jest szczęśliwa, czuje się swobodnie, a ja mogę pozwolić sobie na więcej rzeczy dla niej, bo nie przepłacam. W jej szafie są ubrania, które znalazłam w lumpeksach, często w idealnym stanie, czasem z metkami. Ale czy ktoś, kto widzi ją w pięknej sukience, naprawdę musi wiedzieć, w jakim sklepie ją kupiłam.

Z drugiej strony widzę, jak inne mamy próbują sprostać presji "idealnego wyglądu". Na placu zabaw dzieci są ubrane w najnowsze kolekcje popularnych marek, a mamy komentują:

O, widziałaś tę kurtkę? To pewnie kosztowało fortunę!

Ale czy to naprawdę ma znaczenie - czy ktoś za kilka lat będzie pamiętał, w co było ubrane ich dziecko. Uważam, że ważniejsze będzie to, jak się wtedy czuło – czy miało swobodę, by być dzieckiem, a nie "małym modelem"?

Nie metka, a miłość

Najbardziej zabolały mnie słowa mojej przyjaciółki:

Twoje dziecko zasługuje na coś więcej.

Ale na co więcej: Hania ma wszystko, czego potrzebuje. Jest zdrowa, kochana, ma mnóstwo zabawek, przyjaciół i rodziców, którzy zrobią dla niej wszystko. Dlaczego miałabym czuć się gorsza, bo nie kupuję jej ubrań z metkami.

Wiem, że dla wielu osób zakupy w lumpeksach to jakiś temat tabu. Jakby to była oznaka, że kogoś na coś nie stać. Ale ja widzę to zupełnie inaczej. Kupowanie rzeczy z drugiej ręki to nie tylko oszczędność, ale też dbałość o środowisko. Zamiast wyrzucać pieniądze na rzeczy, które i tak szybko się zniszczą, wolę dać im drugie życie.

Dwie dziewczynki w koronach pozują do selfie canva.com

Moja córka nie wie, co to znaczy "markowe ubrania" i mam nadzieję, że długo jeszcze nie będzie tego wiedziała. Dla niej liczy się to, że sukienka ładnie się kręci, że spodnie mają kieszenie, do których można włożyć skarby z podwórka, że kurtka jest ciepła i pozwala jej na szaleństwa w śniegu. Nie obchodzi ją, czy te rzeczy były w sklepie za rogiem, czy w lumpeksie.

Bycie rodzicem nauczyło mnie jednego: dzieci potrzebują miłości, uwagi i czasu, a nie najnowszych trendów w modzie. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jego problem, nie mój. Moje dziecko jest szczęśliwe, a ja jestem dumna z tego, że potrafię zapewnić jej wszystko, czego potrzebuje – nie oglądając się na presję otoczenia.

Twoje dziecko, twoje wybory

Czasy się zmieniają, ale jedno pozostaje niezmienne: ludzie zawsze znajdą powód, by oceniać. Jeśli kupujesz drogie rzeczy – marnujesz pieniądze. Jeśli oszczędzasz – "dziecko zasługuje na więcej". Warto pamiętać, że to ty wiesz najlepiej, co jest dobre dla twojego dziecka. I nikt – nawet najlepsza przyjaciółka – nie ma prawa mówić ci, że robisz coś źle.

Lumpeksy, sklepy, rękodzieło – nie ma to znaczenia. Liczy się to, że twoje dziecko czuje się kochane i akceptowane. A metka na koszulce nigdy nie zastąpi tej miłości.

Jadwiga

Dziś odbędą się urodziny Krzysztofa Juniora. Wydało się, co dostanie. Szczęka opada.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama