"Nie dla fantastyki, tak dla nauki - zamiast Halloween córka pójdzie na Bal Świętych"

"Nie dla fantastyki, tak dla nauki - zamiast Halloween córka pójdzie na Bal Świętych"

"Nie dla fantastyki, tak dla nauki - zamiast Halloween córka pójdzie na Bal Świętych"

CANVA

"Moja trzynastoletnia córka Sylwia miała plany na Halloween — przebierańce, cukierki, koleżanki. Ale ja zdecydowałam, że zamiast tego pójdzie na Bal Wszystkich Świętych, bo przynajmniej to ma jakiś sens edukacyjny. Dla niej to była prawdziwa katastrofa, a dla mnie jedyna słuszna decyzja".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nauka ważniejsza niż zabawa

Sylwia miała zaplanowany cały pomysł na Halloween: chciała się przebrać za jakąś wiedźmę i razem z koleżankami straszyć po domach, prosząc o słodycze. Dla niej to była "tylko zabawa", ale ja patrzę na to inaczej. Zawsze staram się wybierać dla niej zajęcia, które przynoszą coś wartościowego, i jakoś przebieranki za postacie z horrorów nie wpisują mi się w ten klimat.

Dzieci dziś mają mnóstwo możliwości rozwijania zainteresowań, tylko trzeba im odpowiednio wskazać drogę. Trzeba dbać, żeby czerpały coś z każdej zabawy, nie tylko rozrywkę
- powiedziała mi sąsiadka, pani Iza. W pełni się z tym zgadzam. Pani Iza jest emerytowaną nauczycielką, więc można jej zaufać. Dlatego zapisałam Sylwię na Bal Wszystkich Świętych, gdzie dzieciaki uczą się o postaciach historycznych i znanych ludziach, którzy coś osiągnęli.

Na krzesłach siedzą: chłopiec przebrany z adiabła, dziewczynka przebrana za aniołka CANVA

Awantura roku, bo "wszyscy idą na Halloween"

Powiedzieć, że Sylwia nie była zachwycona moim pomysłem to nie powiedzieć nic. W sumie to była wściekła, jakby co najmniej jej świat się zawalił.

Mamo, wszyscy idą na Halloween, a ja jedyna będę się przebierać za jakąś postać, której nikt nie zna, na jakiejś mało fajnej imprezie

- mówiła z żalem. Tłumaczyłam jej, że Bal Wszystkich Świętych to nie tylko przebieranki, ale szansa, żeby poznać historię ciekawych ludzi i dowiedzieć się czegoś nowego.

Są dzieci, które wiedzą więcej o postaciach z horrorów niż o rzeczywistych bohaterach. To smutne, bo Halloween to głównie fantastyka i zabawa, a dzieciom brakuje dziś wiedzy o prawdziwych autorytetach

- dyskutowała ze mną pani Iza. I znowu nie pozostało mi nic innego, jak zgodzić się z tym całkowicie. Dlatego chciałam, żeby Sylwia spędziła ten czas na czymś, co wniesie coś do jej życia.

smutna nastolatka podpiera brodę o dłoń canva.com

Córka strzeliła focha na całą wieczność

Sylwia oczywiście nie dała się przekonać. Zrobiła minę, jakbym właśnie oznajmiła jej, że zakazuję słuchać muzyki do końca życia.

Nie zawsze to, co modne, jest dobre. Dzieciaki czasem potrzebują innej perspektywy, nawet jeśli jej na początku nie rozumieją

- mówił mi kiedyś kolega, który pracuje w szkole. I ja też tak uważam.

Na koniec Sylwia obraziła się na mnie na całą wieczność, bo "zniszczyłam jej życie towarzyskie". Powiedziała, że nigdy więcej nie zaufa moim pomysłom, bo przez moją decyzję będzie teraz wyśmiewana w szkole. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumie, że kieruję się troską o jej rozwój, a nie złośliwością.

Dzieci nigdy nie docenią wysiłków rodziców w ich wychowanie, dopóki same nie dorosną

- mówiła mi moja mama. I chyba coś w tym jest, bo Sylwia widzi tylko zakaz, a ja widzę przyszłość pełną mądrych wyborów. Może kiedyś zrozumie, że wszystko to robię z myślą o jej dobru. Na razie muszę pogodzić się z tym, że jestem dla niej "tą najgorszą".

Klaudia

Małgorzata Rozenek zabrała męża i synka do lasu. "Podjechali autem, zmienili buty, zrobili zdjęcia i wrócili"
Źródło: instagram.com/m_rozenek
Reklama
Reklama