"Czekam osiem lat, aż chłopak mojej córki się oświadczy. A ona traci swoje najlepsze lata"

"Czekam osiem lat, aż chłopak mojej córki się oświadczy. A ona traci swoje najlepsze lata"

"Czekam osiem lat, aż chłopak mojej córki się oświadczy. A ona traci swoje najlepsze lata"

canva.com

"Magda i Sebastian są razem od ośmiu lat, żyją sobie spokojnie, mieszkają razem, ale niestety na tym się kończy. Ani ślubu, ani dzieci. Córka ma już 31 lat, czas leci, a Sebastian ciągle nie wygląda, jakby miał się w końcu oświadczyć. Najgorsze jest to, że on nie tylko nie planuje pierścionka, ale ma też zupełnie inne podejście do tematu ślubu niż Magda. Zastanawiam się, czy ona w ogóle ma z nim jakąkolwiek przyszłość".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ile można czekać

Kiedyś próbowałam nieco ingerować w życie mojego starszego syna i jego żony, ale szybko usłyszałam, że jako teściowa powinnam się trzymać z daleka. Od tamtej pory staram się być ostrożniejsza, szczególnie jeśli chodzi o moją młodszą Magdę i jej związek z Sebastianem. Ale nie ukrywam, że ciężko mi patrzeć, jak moja córka kończy 31 lat i wciąż nie jest ani żoną, ani matką. Ja sama wyszłam za mąż młodo, miałam dzieci wcześnie i cieszę się, że doświadczyłam rodzinnego życia. Naprawdę chciałabym, żeby Madzia też mogła tego doświadczyć.

Reklama

Sebastian to sympatyczny chłopak – pracowity, dobrze wychowany, troszczy się o moją córkę. Ale co z tego, skoro po tylu latach nie widać po nim, żeby chciał stworzyć z nią prawdziwą rodzinę; tylko ciągle to życie na kocią łapę, bez formalności. Wiem, że Magda nie jest typem, który chce żyć w związku "na próbę", a jednak te osiem lat nie wydaje się kończyć. Sebastian wygląda na zadowolonego z obecnego układu, a moja córka coraz bardziej udaje, że to jej wystarcza. Bo że "udaje", to o tym jestem przekonana.

kobieta w średnim wieku w siwych włosach canva.com

Reklama

On nawet nie chce ślubu kościelnego

Dwa lata temu, przy okazji rodzinnego obiadu, rzuciłam luźno temat ich przyszłości. Magda i Sebastian opowiadali o remoncie kuchni, a ja pomyślałam, że dorzucę im parę groszy. Ale coś mnie tknęło i zapytałam o ich takie bardziej formalne plany – w końcu po co inwestować w coś, co może nie dostać się ostatecznie mojej Madzi. No i wtedy dowiedziałam się, że Sebastian nie planuje ślubu kościelnego.

Reklama

Dla mnie to niepotrzebne, takie wydumane - wystarczy mi cywilny

– powiedział bez chwili wahania. Spojrzałam na Magdę, a ona od razu szepnęła mi, żebym dała spokój.

Reklama

dłonie trzymające obrączki w zbliżeniu canva.com

Reklama

Nie mówię, że każdy musi brać ślub w kościele, ale znam swoją córkę i wiem, że dla niej to ważne. Jest tradycjonalistką, a Sebastian traktuje to, jakby była to tylko "formalność". Coraz bardziej boję się, że ona po prostu godzi się na wszystko, żeby go nie stracić, że to jakaś wielka ślepa miłość - zamiast walczyć o to, czego naprawdę chce.

Mam wrażenie, że ten związek opiera się na przyzwyczajeniu, a nie na rzeczywistych podstawach mogących być fundamentem dla wspólnej przyszłości. Gdyby Sebastian rzeczywiście chciał zbudować z Magdą rodzinę, to po ośmiu latach już dawno byliby zaręczeni, a nie tkwili w zawieszeniu. A ona: twierdzi, że wszystko jest dobrze, że są szczęśliwi, ale znam ją na tyle, żeby wiedzieć, że coś ją gryzie.

Czas mija, a drugiej szansy może już nie być.

Janina

Świętobliwi Krzysiu i Karina cichaczem stanęli na ślubnym kobiercu. Równo 9 miesięcy później zostali rodzicami.
Źródło: instagram.com/karina_bosak_/
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama