"Mama twierdzi, że dlatego wciąż nie mam męża, bo nie ubieram się kobieco. A ja mam dopiero 25 lat"

"Mama twierdzi, że dlatego wciąż nie mam męża, bo nie ubieram się kobieco. A ja mam dopiero 25 lat"

"Mama twierdzi, że dlatego wciąż nie mam męża, bo nie ubieram się kobieco. A ja mam dopiero 25 lat"

Canva

"Nie jestem jeszcze zamężna, ale nie uważam, żeby to był powód do niepokoju skoro mam dopiero 25 lat. Problem pojawia się jednak w rozmowach z moją mamą, która coraz częściej wyraża swoje niezadowolenie z tego, jak się ubieram. Jej zdaniem, powinnam ubierać się bardziej kobieco, bo wtedy – jak twierdzi – może wreszcie znalazłabym sobie męża".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dbam o swój wygląd, ale wolę chodzić w spodniach

Nie jestem osobą, która ignoruje modę czy nie dba o swą prezencję. Wręcz przeciwnie, lubię dobrze wyglądać i czuję się pewnie w swoich ubraniach. Moje preferencje są jednak inne niż te, które mama uważa za „właściwe”. Zdecydowanie bardziej wolę spodnie niż spódnice, czy też sukienki. Uważam, że są wygodniejsze, bardziej praktyczne i po prostu lepiej odzwierciedlają mój styl. To przecież nie znaczy, że nie jestem kobieca.

Reklama

Moja mama jest osobą, która dorastała w czasach, kiedy kobiety najczęściej zakładały sukienki na ważne okazje, a ubiór był ściśle powiązany z określonymi rolami społecznymi. Uważa, że kobieta powinna wyglądać „kobieco” w tradycyjnym sensie tego słowa: spódnice, sukienki, delikatny makijaż, a najlepiej jeszcze buty na obcasie. Jej zdaniem, mój styl – luźniejsze spodnie, koszule, czy swetry – odstrasza potencjalnych kandydatów. Na pytanie, dlaczego jej zdaniem to takie ważne, zawsze odpowiada:

Bo w życiu trzeba się odpowiednio prezentować, a chcę przecież, żebyś wreszcie znalazła męża.

No właśnie. Mam 25 lat i wcale nie czuję, że muszę na siłę szukać męża. Żyjemy w czasach, gdzie mamy wiele możliwości, możemy realizować swoje pasje, rozwijać kariery, podróżować. Owszem, w przyszłości chciałabym założyć rodzinę, ale nie widzę powodu, dla którego teraz miałabym czuć presję, żeby koniecznie znaleźć kogoś, tylko dlatego, że „już czas”.

Reklama

Młoda kobieta w spodniach w paski. Canva

Reklama

Mama nieustannie nalega, żebym ubierała się bardziej kobieco

Najbardziej martwi mnie to, że mama zdaje się nie rozumieć, że ubiór to kwestia indywidualnego stylu i wygody, a nie jedynie strategia na znalezienie męża. Ubrania, które nosimy, są przecież częścią naszej tożsamości, a nie tylko narzędziem do zadowalania innych. Ja osobiście czuję się najbardziej sobą, kiedy mam na sobie spodnie – czy to eleganckie, czy sportowe – i nie sądzę, żeby ktoś, kto mnie kochałby naprawdę, miałby problem z tym, jak się ubieram.

Reklama

Zastanawiam się, czy inne kobiety w moim wieku również spotykają się z podobnym problemem. Nasze życie powinno być przede wszystkim nasze – jeśli wolę nosić spodnie, to znaczy, że taka jestem i taki styl wyraża mnie najlepiej. Jestem przekonana, że właściwy związek pojawi się wtedy, kiedy będę na to gotowa, i na pewno nie zależy to od tego, czy będę nosić sukienkę, czy spodnie.

Reklama

Karolina

Włosy do ramion — idealna długość na każdą okazję. 15 modnych propozycji na jesień 2024
Źródło: instagram.com/natali_roshe_official
Reklama
Reklama