"Jestem 70-latką i często korzystam z komunikacji miejskiej. Staram się być aktywna i wychodzić z domu, bo to ważne, żeby nie siedzieć ciągle w czterech ścianach. Niestety, coraz częściej spotykam się z sytuacją, która mnie przygnębia. Młodzi ludzie w autobusach kompletnie mnie ignorują. Nawet kiedy ledwo trzymam się na nogach, nikt nie ustępuje mi miejsca. Smutne, że w dzisiejszych czasach brakuje szacunku do starszych osób".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Autobus to dla mnie codzienność
Mam już swoje lata, ale mimo to staram się być w ruchu i jak najwięcej wychodzić z domu. Lubię spotykać się z koleżankami, jeździć na działkę, do parku, a czasem po prostu pojechać do miasta na spacer albo zajrzeć do galerii. Bardzo lubię też książki, więc regularnie odwiedzam bibliotekę, żeby wypożyczyć coś ciekawego do czytania.
Nie mam jednak samochodu, więc wszędzie poruszam się autobusami. Niestety, coraz trudniej mi w nich jeździć. Nogi już nie te, a stanie przez kilka przystanków naprawdę daje mi w kość. Młodsi pasażerowie, którzy siedzą, rzadko kiedy zwracają na mnie uwagę, a przecież nie wymagam wiele – wystarczyłoby ustąpić mi miejsce.
Młodzi nie ustępują miejsca
To, co mnie najbardziej frustruje, to fakt, że młodzi ludzie kompletnie mnie nie zauważają. Wsiadają do autobusu, siadają, wpatrują się w swoje telefony i nie przejmują się tym, że ktoś obok może potrzebować miejsca. A ja? Czasem stoję i ledwo trzymam się poręczy, szczególnie kiedy autobus jest pełny albo na dworze jest gorąco. Czekam, aż ktoś się zorientuje, że nie mam siły stać, ale w większości przypadków to się nie dzieje.
Zauważyłam, że coraz więcej młodych ludzi zupełnie nie przejmuje się tym, co dzieje się wokół nich. Telefon w ręce i jakby świat poza nim nie istniał
– opowiadała mi kiedyś znajoma, z którą rozmawiałam o tym, jak wygląda teraz podróżowanie autobusem.
Nie raz zdarzyło mi się prosić o ustąpienie miejsca, ale to zawsze niezręczne. Zdarza się, że usłyszę jakąś wymówkę albo, co gorsza, ktoś powie mi, że skoro dałam radę dojść do autobusu, to mogę sobie też postać. Naprawdę nie wiem, skąd w młodych ludziach tyle obojętności.
Gdzie się podział szacunek do starszych?
Kiedyś to było nie do pomyślenia – starszych ludzi traktowało się z szacunkiem i każdy młodszy automatycznie ustępował miejsca. Teraz mam wrażenie, że dla młodzieży liczy się tylko ich własna wygoda. Mam wnuki i czasem zastanawiam się, czy one też ignorują starsze osoby, kiedy jadą autobusem. To naprawdę smutne, że młodsze pokolenie jest takie obojętne.
Oczywiście, nie chodzi o to, żeby wiek automatycznie oznaczał specjalne traktowanie, ale ja naprawdę nie mam już siły na stanie przez kilka przystanków. Po takiej podróży często nie mam już energii na cokolwiek innego. A przecież mogłoby być inaczej, gdyby ktoś po prostu ustąpił mi miejsca.
Marylka, Rozczarowana Staruszka