"Mam 28 lat, skończone studia, dobrą pracę, mieszkanie – jednym słowem, samodzielność, o którą walczyłem od dawna. Mimo to moja mama nieustannie próbuje kierować moim życiem, jakbym wciąż był dzieckiem, które nie potrafi podjąć żadnej decyzji bez jej aprobaty".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mama nadal chce mieć wpływ na moje życia
Odkąd pamiętam, mama miała ogromny wpływ na wszystkie moje wybory. Oczywiście, kiedy byłem młodszy, jej rady były dla mnie cenne – w końcu to ona była dla mnie wzorem i osobą, której ufałem. Jednak teraz, po latach, zauważam, że jej ingerencje zaczynają przybierać formę kontroli, która staje się dla mnie nie do zniesienia. Problem polega na tym, że każda decyzja, którą podejmuję, nawet jeśli wydaje mi się słuszna, spotyka się z jej komentarzem, oceną, a niekiedy nawet krytyką. Wydaje się, że w jej oczach zawsze robię coś nie tak, a ona "wie lepiej" co powinienem zrobić.
Kiedy kończyłem studia, mama była przekonana, że powinienem kontynuować naukę na kierunku, który jej zdaniem zapewni mi lepszą przyszłość. Zrezygnowałem jednak z jej pomysłu, chcąc samodzielnie obrać ścieżkę kariery. Bardzo ją to rozczarowało. Oczywiście, rozumiem, że każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale czuję, że w moim przypadku to coś więcej – to próba życia za mnie, jakby nie mogła zaakceptować, że mam swoje własne zdanie i potrzeby.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy przeprowadziłem się do własnego mieszkania. Byłem pełen nadziei, że to pozwoli mi na większą niezależność i dystans. Niestety, myliłem się. Mama niemal codziennie dzwoni, pytając, co jadłem na obiad, czy mam wystarczająco ciepłe ubrania, albo czy zamierzam posprzątać mieszkanie. Może to drobnostki, ale po tylu latach takie pytania działają na mnie jak czerwona płachta na byka. Czuję, jakby cały czas obserwowała mnie zza rogu, czekając na kolejny moment, kiedy popełnię jakiś "błąd", który ona będzie mogła poprawić.
Canva
Mama wtrąca się nawet w wybór dziewczyny
Ostatnim przykładem, który szczególnie mnie zaskoczył, była sytuacja z moją dziewczyną. Od kilku miesięcy spotykam się z kimś, kto jest dla mnie bardzo ważny. Miałem nadzieję, że mama zaakceptuje mój wybór i pozwoli mi na rozwijanie tej relacji w spokoju. Niestety, nic bardziej mylnego. Zamiast cieszyć się moim szczęściem, zaczęła wytykać mojej dziewczynie "wady". To było dla mnie bolesne, bo z jednej strony kocham swoją mamę i zależy mi na jej zdaniu, ale z drugiej strony chcę sam decydować o tym, z kim chcę spędzać życie.
Nie chcę tu wyjść na niewdzięcznego syna. Wiem, że mama mnie kocha. Problem polega na tym, że nie potrafi odpuścić, dać mi przestrzeni do popełniania własnych błędów i wyciągania z nich wniosków. Mam 28 lat, a mimo to czuję się, jakbym wciąż był pod jej skrzydłami. To uczucie niemalże uzależnienia jest męczące i frustrujące, bo chcę żyć swoim życiem, nawet jeśli oznacza to czasem trudne decyzje i porażki. Wierzę, że miłość i troska nie powinny przekraczać granic wolności drugiej osoby.
Mariusz