„Mieszkam z teściową i ta zaczyna korzystać z mojej szafy. Bez pytania”

„Mieszkam z teściową i ta zaczyna korzystać z mojej szafy. Bez pytania”

„Mieszkam z teściową i ta zaczyna korzystać z mojej szafy. Bez pytania”

canva.com

"Od jakiegoś czasu z mojej szafy znikają ubrania i na początku myślałam, że to moja wina – może coś gdzieś zostawiłam, albo zapomniałam, gdzie je wcisnęłam. Ale niedawno odkryłam prawdę: to teściowa zaczęła pożyczać moje rzeczy, i to bez pytania. Nie mam pojęcia, jak to ugryźć, bo do tej pory świetnie się dogadywałyśmy. Mieszkamy razem, więc to nie jest takie proste."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa postanowiła wziąć się za siebie

Moja teściowa to w sumie fajna babka, chociaż nigdy jakoś specjalnie nie przejmowała się modą czy wyglądem. Nosiła to, co było wygodne i tyle. Ale parę miesięcy temu coś w niej pękło i postanowiła, że zmienia swoje życie. Zaczęła zdrowo jeść, chodzić na spacery, a potem nawet zapisała się na siłownię. I naprawdę super jej to idzie – schudła, zaczęła wyglądać młodziej i, co najważniejsze, czuje się z tym dobrze.

Ja oczywiście jej kibicowałam. Byłam pod wrażeniem, bo nie jest łatwo w pewnym wieku wziąć się za siebie. Problem zaczął się, kiedy teściowa zrzuciła tyle kilogramów, że teraz nosi dokładnie ten sam rozmiar, co ja. No i niestety zaczęła to wykorzystywać.

Moje ubrania zaczęły znikać

Na początku myślałam, że to przypadek. Nagle zniknęła jakaś bluzka, potem spódniczka, ale mówiłam sobie, że pewnie sama gdzieś je odłożyłam albo leżą w praniu. Wiesz, jak to jest – czasem człowiek nie ogarnia, co gdzie wsadził. Ale kiedy mojej ulubionej sukienki zabrakło w szafie, a potem zobaczyłam, że teściowa ma ją na sobie, to już nie mogłam tego zignorować.

Najbardziej mnie rozbawiło, że ona nawet nie zapytała. Po prostu uznała, że skoro teraz nosi ten sam rozmiar, to może spokojnie "pożyczać". A ja zostaję bez ulubionych ciuchów i patrzę, jak ona nosi je na kawki z przyjaciółkami.

Kobieta zastanawia się na ubraniami wiszącymi na wieszakach canva.com

Podkrada coraz więcej

No i tu się zaczyna prawdziwy problem, bo to nie skończyło się na jednej sukience. Ostatnio giną mi swetry, spodnie, a nawet kurtka. Dosłownie czuję się, jakbym musiała zacząć kontrolować swoją szafę. Czasami mam wrażenie, że jak nie będę pilnować swoich rzeczy, to niedługo nic mi nie zostanie. Szykuje się do pracy, otwieram własną szafę i okazuje się, że to, co dla siebie zaplanowałam jeszcze dzień wcześniej, już na moim wieszaku nie wisi, a ja nie mam się w co ubrać.

Wyobraź sobie moją minę, kiedy wchodzę do pokoju teściowej i widzę na jej krześle całą stertę moich ubrań. A ona zachowuje się, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie... Nie wiem, czy myśli, że skoro mieszkamy razem, to dzielimy też garderobę - ze skoro wyszłam za jej syna, to teraz będziemy psiapsiółkami od wspólnej szafy.

Moje jest moje

I teraz pytanie – co mam zrobić: z jednej strony, nie chcę się z nią kłócić, bo mieszkamy razem i nie chcę psuć naszej relacji. Ale z drugiej strony, to są moje rzeczy, które kupiłam za własne pieniądze i wkurza mnie, że ktoś nosi je bez pytania. Nie wspominając o tym, że tracę rzeczy, które naprawdę lubię. Próbowałam delikatnie jej sugerować, że jeśli coś jej się podoba, to niech po prostu zapyta. Ale to nie działa.

Zastanawiam się, czy powinnam po prostu otwarcie powiedzieć jej, że nie chcę, żeby brała moje ubrania. Tylko jak to zrobić, żeby nie wyszło niezręcznie... Albo może kupić jej jakieś fajne rzeczy, które jej się spodobają, żeby nie czuła potrzeby podkradania moich...

To dla mnie naprawdę dziwna sytuacja, bo z jednej strony ją rozumiem – chce się fajnie ubierać, a ma teraz idealny rozmiar. Ale z drugiej, to moje ciuchy, a ja nie chcę dzielić swojej szafy, szczególnie bez pytania.

Elwira

Jarosław w modnych fryzurach męskich. Tak by wyglądał, gdyby zatrudnił fryzjera i zadbał o włosy [symulacja]
Źródło: AKPA/FaceApp
Reklama
Reklama