"Miesiąc temu odkryłam romans mojego męża z jego koleżanką z pracy. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że każdy zasługuje na drugą szansę i jeżeli mi przytrafi się taka sytuacja, to jasne, że będę się starała uratować związek. Jednak teraz nie jestem pewna, czy mój mąż zasługuje na wybaczenie".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Miesiąc temu przypadkiem odkryłam romans męża
Jeszcze miesiąc temu myślałam, że moje życie jest szczęśliwe i poukładane. Mamy dwójkę dzieci, własne mieszkanie na parterze, mały ogródek na tarasie i psa. Kochamy się i tworzymy wzorowe małżeństwo, a każdy z nas ma też nieco przestrzeni dla siebie. Tak właśnie myślałam do niedawna.
Chwilę później zawalił mi się ten piękny i poukładany świat, gdy przypadkiem dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza. Wszystko wyszło na jaw, gdy Danielowi zepsuł się komputer i musiał skorzystać z mojego. Zapomniał się wylogować z komunikatora, a ja przypadkiem przeczytałam jego korespondencję z koleżanką z pracy.
Nawet nie musiałam się niczego domyślać. Wszystko było napisane czarno na białym. Tak sobie słodko wspominali, kiedy i gdzie się kryli, żeby nikt ich nie przyłapał. Przeczytałam z zapartym tchem wszystko, od początku, a potem jeszcze skopiowałam na wszelki wypadek.
Canva
Mąż wdał się w znajomość z koleżanką z pracy
Mój mąż okazał się słabszy psychicznie, niż myślałam. Ich przygoda nie trwała długo. Ta kobieta dołączyła do zespołu przed wakacjami. Wcześniej pracowała w innym oddziale firmy. A wszystko zaczęło się, oczywiście, w delegacji. Luźny atmosfera i proszę, okazało się, że Danielowi nie trzeba wiele, żeby zapomniał o przysiędze małżeńskiej.
Choć potem wyjeździe jakby rzadziej z nią pisał i mniej flirtował, a to ta Marta przejęła inicjatywę. Daniel pisał niej tyle czułych słów, których ja nigdy nie usłyszałam. To mnie szczególnie dotknęło.
Nie byłam w stanie zamieść sprawy pod dywan. Odebrałam dzieci z przedszkola i zawiozłam do babci z prośbą o przypilnowanie ich do wieczora, bo coś nam wypadło po pracy. A potem wróciłam do domu i ze spokojem czekałam na męża. Zdążyłam mu spakować walizkę, zanim przyjechał z biura. W pierwszej chwili zdziwił się tym widokiem, a zaraz potem zbladł, bo uświadomił sobie, że wiem o całym jego wiarołomstwie.
Mąż błaga o powrót, a ja nie umiem zapomnieć
Przepraszał, obiecywał, że zakończy tę sprawę, ale ja nie chciałam tego słuchać. Byłam zaskoczona swoją nieugiętością. Do tej pory żyłam w przekonaniu, że każdy zasługuje na drugą szansę i jeżeli mi przytrafi się taka sytuacja, że mąż się pogubi, to jasne, że będę się starała uratować związek.
Jednak kiedy to się naprawdę zdarzyło, teraz nie jestem pewna, czy mój mąż zasługuje na wybaczenie. Poprosiłam go, by wyprowadził się i dał mi czas.
Od tamtej pory minął miesiąc, a ja wciąż nie umiem zapomnieć. Podobno ta jego Marta już nie pracuje. Poprosiła o przeniesienie, gdy tylko sprawa wyszła na jaw. Daniel codziennie do mnie pisze, przeprasza. Tłumaczy, że się pogubił i teraz wie, że to był błąd. Mówi, że to ja jestem jedyną kobietą, na której mu zależy.
Tyle że ja będę to pamiętała do końca życia. Nie wiem, czy jestem w stanie wybaczyć. Wiem jednak, że nie jestem w stanie zapomnieć.
Aneta