"Mój mąż był typowym misiaczkiem. Jakiś czas temu jeszcze bardziej mu się przybrało. W końcu stwierdził, że pora przejść na dietę. Spodobał mi się ten pomysł, myślałam też o jego zdrowiu. Nie spodziewałam się jednak, że będą tego takie konsekwencje. Zaczęła się za nim oglądać nasza sąsiadka. A on jest tym uradowany i chętnie pręży przed nią mięśnie. Obawiam się, że to zajdzie za daleko".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż przeszedł na dietę
Mój mąż od zawsze lubował się w niezdrowym jedzeniu. Niemal codziennie jadł słodyczy i fast foody. W końcu stwierdził, że pora z tym skończyć. Zaczął się zdrowo odżywiać. Jest na diecie i schudł już kilkanaście kilogramów. To dobrze, bo martwiłam się o jego zdrowie. Mało tego, zaczął też być aktywny fizycznie. Niemal każdego dnia ćwiczy. Nagle stał się wzorowym mężem, dba o swój wygląd, sprząta w domu i oczywiście pracuje. Bardzo mi pomaga, bo ma więcej energii i widać po nim, że ma sporo chęci do życia. Ja oczywiście staram się też o niego dbać, prawię mu komplementy, bo naprawdę zaczął dużo lepiej wyglądać.
canva.com
Ogląda się za nim sąsiadka
Nie spodziewałam się jednak, że jego nowy tryb życia przyniesie takie konsekwencje. Za mężem zaczęła oglądać się nasza sąsiadka, która niedawno wzięła rozwód. Teraz jest samotna i aktywnie poszukuje nowego mężczyzny. Widać, że mój mąż zaczął się jej podobać. Często go zagaduje i nawet z nim otwarcie flirtuje. Ta sytuacja mnie przytłacza. Przyznam, że kompletnie się tego nie spodziewałam. Bo mój mąż cieszy się z tego wszystkiego, pokazuje jej mięśnie i opowiada o swoich treningach oraz diecie, kiedy ona prawi mu komplementy. Ta sytuacja mnie przytłacza.
Obawiam się jak to się skończy
Dziś boję się o to, jak to wszystko się potoczy. Martwię się, że mojemu mężowi aż nadto spodobają się amory naszej sąsiadki. Oczywiście mu ufam, ale wiadomo, że sytuacje w życiu są różne i należy dbać o małżeństwo. A nam ostatnio kiepsko się układa. Coraz częściej się kłócimy, głównie o to, że ja jestem o niego zazdrosna. Ale ja myślę, że jemu to powinno schlebiać. Przecież to oznacza, że mi po prostu na nim zależy. Zastanawiam się co powinnam zrobić, żeby mój mąż nie był zainteresowany sąsiadką. Dla mnie najlepiej byłoby, gdyby w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Wątpię jednak, że uda mi się to osiągnąć.
Zmartwiona Żona