"Nie stać mnie na żłobek. Czesne poszybowało w kosmos"

"Nie stać mnie na żłobek. Czesne poszybowało w kosmos"

"Nie stać mnie na żłobek. Czesne poszybowało w kosmos"

canva.com

"Chciałam wrócić do pracy, ale teraz zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać. W publicznych żłobkach w moim mieście już nie ma miejsc, więc pozostały jedynie te prywatne. A tam ceny czesnego poszybowały w kosmos. Najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na taki wydatek. Bardziej opłaca mi się zostać w domu z dzieckiem". 

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chciałam wrócić do pracy

Kiedy dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka, od razu wiedziałam, że będę chciała szybko wrócić do pracy. Bardzo zależy mi na rozwoju kariery zawodowej. Realizuje się w pracy i to dla mnie bardzo ważne. Początkowo planowałam, że to moja mama zajmie się moją córeczką. Niestety, jej stan zdrowia się pogorszył, więc mimo szczerych chęci, po prostu nie ma takiej możliwości. To znacznie utrudniło zadanie, bo nie startowałam w rekrutacji do żłobka państwowego. Po prostu myślałam, że to nie będzie konieczne, skoro moja mama zajmie się Kamilką. Nie pozostało mi nic innego, jak spróbować dostać się do żłobka prywatnego.

zbliżenie na twarz smutnej kobiety canva.com

Czesne za żłobek jest za wysokie

Nie spodziewałam się jednak, że czesne za żłobek będzie aż tak wysokie. Przyznam szczerze, że te ceny wbiły mnie w fotel. Nagle wszystkie placówki zaczęły podnosić ceny i trzeba przyznać, że są one po prostu zaporowe. Dziś nie wiem, jak się powinnam zachować i co zrobić. Mam wrażenie, że tego typu placówki prywatne już nie są dostępne dla szarego obywatela. To już luksus dla bogaczy. Ja co prawda nie zarabiam najgorzej, ale z drugiej strony, na pewno nie otrzymuję tak dużo pieniędzy, jak inni pracownicy. Nie pełnię bowiem żadnej roli kierowniczej.

Bardziej opłaca mi się zostać w domu

Przyznam szczerze, że w związku z tym wszystkim, to bardzo opłaca mi się zostać w domu z dzieckiem, niż wracać do pracy. Mowa tutaj oczywiście o kwestiach finansowych. Bo jeżeli chodzi o rozwój, no to zdecydowanie wolałabym wrócić do pracy. Poza tym nie chcę tracić mojego stanowiska. Bardzo lubię moją pracę i świetnie odnajduję się w tym zawodzie. Z jednej strony, to cieszę się na możliwość zostania z dzieckiem w domu, a z drugiej, bardzo mnie to wszystko martwi. Nastawiłam się na to, że będę mogła wrócić do mojej firmy. Nie wiem też, jak wytłumaczę tę sytuację moim przełożonym. To bardzo ciężka sprawa i czuję, że matki na co dzień mierzą się właśnie z takim wykluczeniem zawodowym.

Smutna Mama

Ma 66 lat, a gdy pojawia się na siłowni, to mylą ją z jej wnuczką. Zaczęła ćwiczyć po rozwodzie
Źródło: instagram.com/lesleymaxwell.fitness
Reklama
Reklama