"Od jakiegoś czasu spotykam się regularnie w klubie seniora z różnymi osobami. To miła odskocznia od codzienności, można porozmawiać, pośmiać się i w ogóle dobrze spędzić czas. Jest tam taki jeden kolega, Zygmunt, który ma chyba zbyt bujne poczucie humoru. Zaczęło się niewinnie – jakieś żarty, przekomarzanie się, ale ostatnio zaczął wysyłać mi wiadomości na telefon. Oczywiście żartobliwe, trochę może zbyt śmiałe, ale wciąż bez żadnych złych intencji. Problem polega na tym, że mój mąż, który zawsze był dość zazdrosny, te wiadomości zobaczył".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Zygmunt wysyła mi żartobliwe wiadomości
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że w naszym wieku takie sytuacje mogą być aż tak kłopotliwe. Ja mam 72 lata, mój mąż 74, a tu nagle cała ta zazdrość, jakbyśmy byli znów młodzi. Mąż od razu zaczął się denerwować, pytał, dlaczego Zygmunt wysyła mi takie wiadomości i o co w tym wszystkim chodzi. Oczywiście próbowałam go uspokoić, tłumaczyłam, że to tylko żarty, że nic między mną a Zygmuntem nie ma i nigdy nie będzie, ale mój mąż nie chciał tego słuchać. Zamiast się uspokoić, postanowił, że musi się z Zygmuntem skonfrontować.
Dla mnie to absurdalne, a jednocześnie martwię się, że to może się źle skończyć. Mąż jest uparty i jak sobie coś wbije do głowy, trudno go przekonać, że nie ma racji. A Zygmunt, choć jest sympatyczny, to na pewno nie zamierza odpuścić swojego żartobliwego stylu. Obawiam się, że zamiast rozwiązania konfliktu, wyjdzie z tego jakaś głupia sprzeczka, która może zepsuć atmosferę w klubie seniora.
Canva
Mąż jest zazdrosny
Staram się zrozumieć mojego męża. Jesteśmy małżeństwem od ponad 50 lat, wiele razem przeżyliśmy, a zazdrość pojawiała się na przestrzeni naszego życia, ale nigdy nie była aż tak silna, jak teraz. Być może to dlatego, że z wiekiem człowiek staje się bardziej wrażliwy na takie rzeczy. A może mąż czuje, że z biegiem lat nasza relacja się zmienia i obawia się, że ja szukam jakiegoś odskoku. Nic bardziej mylnego — kocham mojego męża i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby go zdradzać.
Zygmunt z kolei to człowiek pełen życia, który swoim humorem stara się rozruszać towarzystwo. Wiem, że nie chciałby sprawić mi żadnych kłopotów, ale te jego wiadomości są jednak trochę zbyt śmiałe. Może powinnam od razu go poprosić, żeby przestał. Ale wtedy pewnie by się obraził, a nie chciałabym zniszczyć naszych relacji w klubie. Klub seniora to moje miejsce odpoczynku, rozmów i wesołej atmosfery. Zygmunt jest częścią tego towarzystwa i nie chcę, żeby przez tę sytuację coś się zmieniło. Z drugiej strony, muszę jakoś załagodzić sytuację z moim mężem.
A mój mąż nie zamierza odpuścić. Już kilka razy mówił, że „czas, żeby sobie porozmawiał z Zygmuntem jak dorosły facet”. Nawet nie chce słyszeć, że nie ma o czym rozmawiać. Powiedział mi wprost, że czuje się poniżony i że nie pozwoli, żeby ktoś flirtował z jego żoną. Cóż, flirt to wielkie słowo na to, co się dzieje, bo dla mnie to tylko śmieszne wiadomości, ale dla mojego męża najwyraźniej to dużo więcej.
Janina