"Żona wniosła o rozwód. Gdy dowiedziała się, że dostanę pokaźny spadek po dziadku, to wycofała pozew"

"Żona wniosła o rozwód. Gdy dowiedziała się, że dostanę pokaźny spadek po dziadku, to wycofała pozew"

"Żona wniosła o rozwód. Gdy dowiedziała się, że dostanę pokaźny spadek po dziadku, to wycofała pozew"

Canva

"Jestem w związku małżeńskim od ponad dziesięciu lat. Ostatnie lata nie były łatwe – sporo nieporozumień i coraz większy dystans między nami. Wydawało się, że wszystko prowadzi do nieuniknionego końca. Byłem przygotowany na rozstanie, nawet trochę poczułem ulgę, kiedy moja żona złożyła wniosek o rozwód. Niedawno dowiedziała się, że otrzymam pokaźny spadek po dziadku i wycofała pozew".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Żona najpierw wniosła o rozwód, a potem zaczęła się przymilać

Niedługo po tym, jak żona złożyła wniosek, sprawy zaczęły przybierać dziwny obrót. Nagle, bez żadnego wyraźnego powodu, zaczęła się zachowywać inaczej. Zamiast chłodnych rozmów o formalnościach rozwodowych, zaczęła okazywać zainteresowanie moim życiem, pytała, jak się czuję, nawet próbowała „odświeżyć” naszą relację. Zamiast rozmów o podziale majątku i opiece nad dziećmi, nagle zaczęła planować wspólne wyjazdy i rozmowy o przyszłości. Było to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo jeszcze niedawno oboje byliśmy na drodze do zakończenia związku.

Oczywiście z początku nie chciałem się nad tym zbytnio zastanawiać. Może coś się zmieniło, może doszła do wniosku, że jednak chce walczyć o naszą relację. Wydawało się to zbyt piękne, by mogło być prawdziwe, ale postanowiłem dać temu szansę. W końcu dziesięć lat wspólnego życia to kawał czasu, może naprawdę zasługiwaliśmy na drugą próbę.

Okazało się, że dostanę pokaźny spadek po dziadku

Jednak szybko okazało się, że za tą nagłą zmianą w jej zachowaniu kryło się coś innego. Krótko po tym, jak zaczęła się ta „nowa” faza naszego związku, dowiedziała się o spadku, który miałem wkrótce odziedziczyć po moim dziadku. Był to pokaźny majątek, który mógłby całkowicie zmienić naszą sytuację finansową. I wtedy zaczęły się dziać rzeczy, które otworzyły mi oczy.

Starszy mężczyzna siedzi na kanapie. Canva

Żona, która jeszcze niedawno była zdecydowana na zakończenie naszego małżeństwa, nagle zaczęła mówić o tym, jak bardzo chce naprawić naszą relację, jak wiele nas łączy i jak bardzo jej zależy. To wszystko zaczęło wyglądać dla mnie podejrzanie.

Z czasem coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że jej zainteresowanie naszą relacją nie wynika z prawdziwej chęci naprawienia małżeństwa, lecz z czystej kalkulacji. Przecież gdyby doszło do rozwodu przed otrzymaniem spadku, nie miałaby do niego żadnych roszczeń. Wyglądało to, jakby po prostu chciała zabezpieczyć swoje interesy.

Zrobiło mi się bardzo przykro. Nie spodziewałem się, że ktoś, z kim spędziłem tyle lat, mógłby działać w taki sposób. Co więcej, zaczęła naciskać na mnie, bym już teraz zaczął myśleć o inwestowaniu tego spadku, o tym, jak powinniśmy go wykorzystać. Wydawało się, jakby planowała już każdy krok, zanim jeszcze te pieniądze do mnie trafiły.

Teraz stoję przed dylematem. Z jednej strony, jest mi przykro, bo chciałem wierzyć, że mimo problemów mogliśmy jeszcze walczyć o nasz związek. Z drugiej strony, czuję, że jestem traktowany jak bankomat, a nasza relacja opiera się na korzyściach, a nie na wzajemnym szacunku i miłości. Mam wrażenie, że w chwili, gdy spadek trafi na moje konto, żona znów przestanie okazywać zainteresowanie naszym związkiem.

Mateusz

Fryzury dla kobiet po 60. roku życia. Modne propozycje na jesień 2024
Źródło: instagram.com/belongbeautysociety
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama