"Mój mąż zawsze był typem miśka, a ostatnio całkiem się zaniedbał. Je sporo słodyczy, mało się rusza, najbardziej to lubi odpoczywać na kanapie i oglądać telewizję. Ostatnio przeszedł jednak na dietę i zaczął codziennie ćwiczyć. Biega, jeździ na rowerze, chodzi na siłownię. Dla mnie to podejrzane. Wydaję mi się, że ma niecne zamiary i zamierza wymienić mnie na nowszy model".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż zaczął o siebie dbać
Mój mąż zawsze był leniwy. Nigdy nie miał ochoty na żadną aktywność fizyczną, choć wielokrotnie mu proponowałam, żeby wziął się za siebie. Mówiłam, żebyśmy razem pojeździli na rowerze, pobiegali czy nawet poszli na spacer. On zawsze wolał spędzać czas na kanapie przed telewizorem. Przyznam, że to było dla mnie bardzo męczące. Poza tym przez taki tryb życia mój mąż się po prostu zaniedbał i zaczął źle wyglądać. A teraz nagle zaczyna o siebie dbać. Chce zrzucić brzuszek, a więc codziennie ćwiczy. Biega, jeździ na rowerze i chodzi na siłownię. Mało tego, przeszedł nawet na dietę, co bardzo mnie niepokoi i dziwi. Sam sobie przygotowuje posiłki i robi zakupy, bo ja powiedziałam, że nie mam czasu na spełnianie jego fanaberii.
canva.com
To podejrzane
Moim zdaniem to bardzo podejrzana sytuacja. W życiu bym się nie spodziewała, że mój mąż kiedyś zacznie tak bardzo o siebie dbać. Muszę przyznać, że z jednej strony cieszę się, bo przecież dzięki temu będzie po prostu zdrowszy. Poza tym będzie po prostu lepiej wyglądać, bo oczywiście jak najbardziej wyjdzie na plus. Obawiam się jednak, że on tak naprawdę ma niecne zamiary, a pod płaszczykiem chęci zadbania o siebie jest coś zupełnie innego.
Obawiam się, że mnie zostawi
Dla mnie ta sytuacja jest bardzo podejrzana i obawiam się po prostu, że mąż mnie zostawi. Martwię się o to, że już mu się nie podobam i chce wyglądać lepiej, żeby znaleźć sobie młodszą i piękniejszą kobietę. Mam sporo kompleksów, a jego zachowanie tylko to pogłębia. Mało tego, zaczynam obawiać się, że mąż zostawi mnie samą z dziećmi i będę musiała sama zajmować się nimi oraz domem. Przyznam, że dla mnie ta sytuacja jest bardzo uciążliwa i nie wiem, jak mam się zachować. Może powinnam z nim jakoś porozmawiać, ale boję się, że on nie zrozumie moich obaw, a przede wszystkim nie będzie w stanie mnie pocieszyć.
Zmartwiona Żona