"Natalia ma 10 lat i wiele zainteresowań. Jest jednak przeciętną uczennicą. Przymykam na to oko, bo wiem, że w dzisiejszych czasach oceny nie są najważniejsze. Chodzi też na wiele zajęć dodatkowych. Taniec, śpiew, gra na gitarze, a nawet lekkoatletyka. Na wszystkie chodzi chętnie, ale martwi mnie to, że w niczym nie jest tak naprawdę dobra".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Natalia ma wiele zainteresowań
Natalia ma dziesięć lat, a ja staram się, żeby jej życie było zrównoważone. Na początku dbałam o to, żeby miała czas na odpoczynek. Jednak z biegiem czasu sama zaczęła sobie nakładać coraz więcej obowiązków. Niemal każdego dnia po lekcjach uczęszcza na jakieś zajęcia dodatkowe, za które ja oczywiście muszę płacić i to niemałe pieniądze. Jest mi ciężko powiązać przez to koniec z końcem, ale robię wszystko, żeby moja córka była szczęśliwa i niczego jej nie brakowało. W szkole jest raczej przeciętną uczennicą. Przymykam na to oko, bo przecież oceny nie są w życiu najważniejsze.
canva.com
W niczym nie jest dobra
Martwi mnie jednak to, że moja córka tak naprawdę w niczym nie jest dobra. Na żadnych zajęciach dodatkowych nie daje z siebie stu procent. Chodzi na taniec, gdzie wyraźnie odstaje do grupy. Gry na gitarze uczy się od kilku miesięcy i nie przynosi to zbyt wielu rezultatów, bo za mało ćwiczy w domu. Śpiew to też nie jest jej konik, ale ona nie chce zrezygnować z tych zajęć. Ostatnio wymyśliła sobie lekkoatletykę, ale robi tylko podstawowe ćwiczenia, a kiedy przychodzi do tych trudniejszych, to się poddaje i skupia się na oglądaniu innych. Przyglądam się temu wszystkiemu z nieukrywaną troską i przyznam, że nie wiem, jak rozwiązać tę sytuację.
To mnie bardzo martwi
Myślę, że córka powinna skupić się na jednej dyscyplinie i poświęcić się jej. Powinna mieć czas na lekcje i naukę, a także doskonalenie dodatkowej umiejętności. Próbowałam z nią rozmawiać na ten temat, ale ona uważa, że wszystko ją interesuje i nie jest w stanie zrezygnować z jednej rzeczy na rzecz drugiej. Twierdzi, że siedzenie w domu ją nudzi i woli mieć towarzystwo innych osób. Mało tego, uważa, że sama nie skupi się na ćwiczeniach konkretnej umiejętności i zdecydowanie woli chodzić na te wszystkie zajęcia. Nie chcę jej urazić, a tym bardziej zrazić do realizacji swoich pasji. Jestem dumna z tego, że ma chęci, ale za tym powinny iść też określone efekty, których ona nie przynosi.
Zmartwiona Mama