"W życiu bym się nie spodziewała, że mój mąż ma kochankę. Sporo pracuje w ostatnim czasie, to fakt, ale nie sądziłam, że nadgodziny w pracy, tak naprawdę spędza u swojej nowej dziewczyny. Wszystko się wydawało, kiedy zabrał ją na weekendowy wypad z naszymi dziećmi. O wszystkim mi powiedzieli".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Myślałam, że mąż mnie kocha
Jesteśmy w długoletnim związku małżeńskim i nie sądziłam, że mój mąż wykręci mi taki numer. Z pozoru wydawało się, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Doczekaliśmy się dwójki wspaniałych dzieci na co dzień jesteśmy po prostu zgrani. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy, nie zaniedbywaliśmy żadnej ze sfer pożycia małżeńskiego. Byliśmy sobie oddani. Tak przynajmniej sądziłam. Oboje ustaliliśmy swoje granice i mieliśmy ich respektować. Niestety, szybko okazało się, że to wszystko jest bujdą, a moje małżeństwo runęło w przeciągu chwili. Mąż mógł to jednak załatwić inaczej, nie powinien mieszać do tego naszych dzieci.
canva.com
Zabrał dzieci na weekend z kochanką
Mąż od dawna planował wspólny wyjazd z dziećmi. Ja miałam zostać w domu i trochę odpocząć oraz posprzątać. Cieszyłam się na ten czas w samotności. Jednak, kiedy dzieci wróciły do domu, były bardzo zmieszane. Na początku nie chciały powiedzieć co się stało, ale w końcu zaczęły opowiadać, a mi włosy zjeżyły się na głowie. Otóż mój mąż zabrał nasze pociechy na weekend nad morze. Ale nie byli w trójkę, a w czwórkę. Wziął ze sobą swoją nową ukochaną i powiedział dzieciom, że to jego nowa dziewczyna. Dużo młodsza od niego kobieta. Chciała nawiązać dobre relacje z naszymi dziećmi, ale jej to nie wyszło. Ponoć mąż chciał mi w ten sposób przekazać, że ode mnie odchodzi.
Nie mogłam w to uwierzyć
Przyznam szczerze, że byłam w szoku. Nie mogłam uwierzyć w to, że spotkało mnie coś takiego. Przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi i tego typu sprawy powinniśmy załatwiać w inny sposób. Wiadome jest to, że przyjęłam tę wiadomość ze smutkiem. Później chciałam porozmawiać na ten temat z mężem, a on mi ogłosił koniec naszego związku. Wyznał, że już miał dość ukrywania się, a ten sposób wydał mu się najlepszy do tego, żeby zakończyć naszą relację. Czuję w sobie dużą złość i żal do mężczyzny, z którym spędziłam większość mojego życia. Uważam, że przez to wszystko dzieci również nie będą do niego pozytywnie nastawione. Teraz muszę skupić się na złożeniu papierów rozwodowych. Chcę ułożyć sobie życie na nowo i wierzę, że to jest możliwe. Nie wiem, jednak jak sobie z tym wszystkim poradzę. Początek będzie trudny.
Załamana Żona