"Bożena doprowadza mnie czasem do stanu, w którym nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. Kiedy ogłosiłam, że spodziewam się jej pierwszego wnuka, to od razu zaczęła mi zwracać uwagę na każdym kroku. A to nie jedz truskawek, bo będziesz miała problemy z laktacją, a to nie zbliżaj się do kota, bo dziecko będzie miało za dużo włosków albo nie dziel się z nikim swoim jedzeniem, bo będziesz miała mało pokarmu. Tych rewelacji nie mogę już znieść, nie wiem skąd ona je wzięła".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Teściowa wierzy w przesądy
Pierwsze rewelacje pojawiły się prawie natychmiast na rodzinnym spotkaniu.
Nie jedz truskawek.
– rzuciła, zanim jeszcze zdążyłam zająć swoje miejsce przy stole. Pomyślałam, że może chodzi o alergie, coś w stylu zdroworozsądkowej rady, ale nie.
Bo będziesz miała problemy z laktacją.
- wyjaśniła z pełnym przekonaniem. Siedziałam tam z widelcem w ręce, nie bardzo wiedząc, co odpowiedzieć.
Potem przyszedł kot. Nasz mały, puchaty przyjaciel nagle stał się największym wrogiem mojej ciąży.
Nie zbliżaj się do kota! Bo dziecko będzie miało za dużo włosków.
No tak, bo to, ile włosów będzie miało moje dziecko, zależy od kontaktu z kotem. W tym momencie zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy Bożena przypadkiem nie ma jakiegoś sekretnego źródła wiedzy, do którego ja nie mam dostępu.
Canva
Nie brakuje w jej encyklopedii nowych przesądów
Ostatnio dorzuciła do swojego arsenału kolejnych kilka perełek. Na przykład, według niej, wygląd w ciąży mówi wszystko o płci dziecka.
Jeśli kobieta wygląda pięknie, to urodzi chłopca, a jak niekorzystnie – dziewczynkę.
Cóż, muszę przyznać, że każdego dnia patrzę w lustro i teraz już nie wiem, czy mam się cieszyć, czy martwić. Ale Bożena, pełna entuzjazmu, oczywiście oceniła, że promieniuję urodą, więc chłopiec to pewniak.
Ale to jeszcze nic. Kolejna porada była wręcz filozoficzna.
Jeśli będziesz się za dużo martwić, to dziecko będzie leworęczne.
Zawsze myślałam, że leworęczność to kwestia genetyki, ale w świecie Bożeny każda moja emocja ma niemalże magiczny wpływ na rozwój malucha.
Tak to właśnie wygląda. Życie z Bożeną i jej arsenałem przesądów to prawdziwa przygoda. Oczywiście, wszystkie te teorie traktuję z przymrużeniem oka, choć przyznam, że czasami ciężko mi już zliczyć wszystkie te cuda, które według niej mogą wpłynąć na moje dziecko.
Mirelka