"Zbyszek to mój dobry przyjaciel. Mieszka na drugim końcu Polski, a poznaliśmy się w sanatorium. Od tamtej pory utrzymujemy ze sobą stały kontakt. Teraz martwię się, bo przez rejon, w którym mieszka przeszła fala powodziowa, a ja nie mam z nim kontaktu od kilku dni. Nie wiem, co się z nim dzieje".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Zbyszek to mój przyjaciel
Zbyszek to bardzo dobry człowiek, od razu złapaliśmy ze sobą świetny kontakt. Poznaliśmy się jakiś czas temu w sanatorium. Mieszkamy na dwóch różnych krańcach Polski, ale tak się świetnie ze sobą bawiliśmy w sanatorium, że postanowiliśmy utrzymywać tę relację. To dlatego wymieniliśmy się numerami telefonów i rozmawiamy ze sobą regularnie. Mamy wiele wspólnych tematów, a nawet gramy w gry online. Jako samotni emeryci mamy sporo czasu, więc nawet planowaliśmy, że w przyszłości pojedziemy razem nad morze, żeby miło spędzić czas w swoim towarzystwie. Takie przyjaźnie trzeba cenić.
canva.com
Nie mam z nim kontaktu
Niestety, Zbyszek mieszka w Kotlinie Kłodzkiej, a przecież tamtędy przeszła ogromna fala powodziowa. Z przerażeniem oglądałam zdjęcia i nagrania z tego rejonu Polski. Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę. Nie mam pojęcia, czy Zbyszek się ewakuował, w jakim jest stanie, czy u niego wszystko w porządku. Nie mam z nim żadnego kontaktu od kilku dni i nie wiem, co mogę zrobić, żeby dowiedzieć się, czy z nim wszystko dobrze. Wiem, że wiele osób ma ten sam problem, co ja, dlatego nie dziwię się. Zdaję sobie sprawę, że Zbyszek może nie mieć prądu lub po prostu nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego podczas ewakuacji.
Bardzo się martwię
Staram się myśleć pozytywnie i mam nadzieję, że nic mu się nie stało, ale mimo wszystko bardzo się martwię. Nie wiem, co będzie ze Zbyszkiem i jak się czuje. Może potrzebuje pomocy i mogłabym jakoś go wesprzeć. Już zaangażowałam się w zbiórkę pomocową dla powodzian i kupiłam niezbędne przedmioty, które zostaną im przekazane. Mimo wszystko zależy mi na tym, aby odzyskać kontakt ze Zbyszkiem. Nie wiem jednak czy jest to możliwe. Jeżeli stracił telefon komórkowy, to nie wiem, czy uda nam się nawiązać jeszcze kontakt. Będę o nim myśleć cały czas. Sytuacja powoli już tam się stabilizuje, więc może w końcu się do mnie odezwie. Mam nadzieję, że tak się stanie już niebawem.
Zmartwiona Przyjaciółka