"Próbuję poderwać mojego sąsiada. Niestety bezskutecznie"

"Próbuję poderwać mojego sąsiada. Niestety bezskutecznie"

"Próbuję poderwać mojego sąsiada. Niestety bezskutecznie"

Canva

"Od paru miesięcy próbuję poderwać mojego sąsiada, a on kompletnie mnie ignoruje. I to nie tak, że on ma kogoś innego – on też jest samotny. No, ale jak widać, dla niego to nie jest argument, bo kompletnie nie zwraca na mnie uwagi. A przecież próbuję, staram się, robię wszystko, żeby mnie zauważył. Mam 71 lat i chciałabym mieć kogoś przy boku. A tu nadal nic z tego".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Podoba mi się mój sąsiad

Zaczęło się od tego, że zobaczyłam go na klatce schodowej. Wyglądał całkiem postawnie, no i od sąsiadki dowiedziałam się, że jest sam. Nikt go nie odwiedza, nikt nie przychodzi. Taki sam jak ja – samotny, bez nikogo do pogadania. Pomyślałam sobie, że fajnie by było mieć kogoś takiego blisko siebie. No i może coś by z tego wyszło więcej, bo w końcu oboje jesteśmy samotni. Wydawać by się mogło, że idealna sytuacja.

Zaczęłam działać od małych rzeczy. Najpierw niby przypadkiem spotykam go na klatce. Przechodzę obok, mówię „dzień dobry”, uśmiecham się. A on nic, tylko odpowiada coś pod nosem, nawet nie patrząc na mnie. I tak było przez kilka dni. Zawsze, jak go widziałam, uśmiechałam się, mówiłam coś miłego, a on jakby nie zauważał.

Starszy pan w niebieskiej koszuli. Canva

Zaczęłam sąsiada podrywać

W końcu zaczęłam wymyślać coraz bardziej oczywiste sposoby, żeby go zauroczyć. Ubieram się ładniej, maluję się specjalnie, żeby wyglądać lepiej, kiedy go spotkam. Nawet przyniosłam mu kiedyś ciasto, myśląc, że może przez żołądek do serca. Wzięłam to ciasto, zapukałam do drzwi, a on otwiera i patrzy na mnie jak na dziwoląga. Wziął to ciasto, powiedział „dzięki” i zamknął drzwi. Żadnej rozmowy, żadnego zaproszenia do środka.

Najgorsze jest to, że on na pewno jest samotny, bo naprawdę nigdy nikogo u niego nie widziałam. Może sobie myśli, że jest lepiej samemu, ale ja już mam dosyć tej samotności. Chciałabym mieć kogoś do pogadania, a może i coś więcej. A on zachowuje się, jakby mu to wszystko pasowało, jakby w ogóle nie potrzebował drugiego człowieka.

I nie wiem, czy mam dalej próbować, czy może dać sobie spokój.  Bo ja już naprawdę nie mam pomysłów. Może coś ze mną jest nie tak, a może on jest jakiś dziwny i woli być sam. Nie wiem, ale to mnie męczy, bo naprawdę go polubiłam, a on zupełnie na mnie nie zwraca uwagi. Jakby mnie nie było. Już nie mam siły próbować dalej, ale z drugiej strony szkoda mi rezygnować.

Helena

Fryzury dla kobiet po 60. roku życia. Modne propozycje na jesień 2024
Źródło: instagram.com/belongbeautysociety
Reklama
Reklama