"Mój synuś Tomeczek umie oczarować każdą kobietę. Szkoda tylko, że w moim wieku"

"Mój synuś Tomeczek umie oczarować każdą kobietę. Szkoda tylko, że w moim wieku"

"Mój synuś Tomeczek umie oczarować każdą kobietę. Szkoda tylko, że w moim wieku"

Canva.com

"Tomeczek to prawdziwy dżentelmen, jest szarmancki, postawny i przystojny. Każda matka by sobie takiego syna życzyła i jak się okazuje właśnie mój potomek takie panie do siebie przyciąga na pęczki. Gdzie nie pójdziemy, tam panie po pięćdziesiątce budzą w sobie pokłady kobiecości i co rusz, chcą, aby poniósł im zakupy, otworzył drzwi, a nawet śmiało zapraszają go na kawkę. A ja się obawiam, że lada moment będę mieć synową w swoim wieku". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój syn czaruś

Mój Tomeczek ma talent do czarowania starszych pań, i to nie byle jakich – eleganckich, zadbanych, z połyskiem w oku, takich, co to na oko młodsze o dekadę, ale metryka nie kłamie. Najlepsze jest to, że on wcale się nie stara, ot, po prostu jest sobą, a one przy nim zamieniają się w prawdziwe flirciary.

Reklama

Pamiętam, jak raz byliśmy w galerii handlowej. Stanęliśmy przy ladzie z perfumami, a tam ekspedientka – na oko przed pięćdziesiątką – od razu zaczyna z nim rozmowę. Ja jeszcze nie zdążyłam obejrzeć flakoników, a ona już częstuje go komplementami.

Och, jakie pan ma cudowne rysy twarzy, proszę spróbować tego zapachu, idealnie pasuje do pana elegancji.

Ja patrzę, a Tomek, uśmiech od ucha do ucha, pozwala sobie psiknąć na nadgarstek. Śmiał się do rozpuku, a na koniec wziął numer do kobiety.

Reklama

Przystojny mężczyzna w czarnej koszuli Canva

Reklama

Każda kobieta uwielbia mojego syna

Innym razem, w osiedlowym sklepie spożywczym, starsza pani – regularna klientka, która zawsze narzeka na ciężkie torby – akurat wyłożyła wszystkie swoje siły, żeby dociągnąć zakupy do kasy. Tomeczek z uśmiechem od razu przystąpił do akcji, jak rycerz na białym koniu. Podnosi jej siaty i z wdziękiem mówi:

Reklama

Proszę pani, ja to zaniosę do samochodu!

A ona, z rumieńcem na twarzy, stwierdza, że nie ma samochodu, ale kawę w pobliskiej kawiarni to by wypiła. Ja, stojąc obok, prawie się udusiłam ze śmiechu. A Tomek, zamiast się speszyć, mrugnął do mnie, jakby mówił:

Reklama

Korzystam z życia, mamo, o miłość jeszcze się nie martwię.

Z kolei podczas jednego z rodzinnych obiadów, gdy sąsiadka przyszła pożyczyć cukier, wpadła na Tomka w kuchni. Miała na sobie szlafrok, a włosy jakby dopiero co z wałków zdjęła, ale to jej nie przeszkadzało, żeby zacząć rozmowę o tym, jak dobrze młody człowiek umie gotować. Tomek, jak zwykle, z uśmiechem wyprowadził ją z mieszkania, z obietnicą, że następnym razem to on przyjdzie pożyczyć cukier.

Czasami sobie myślę, że kiedyś to się skończy – te starsze panie przestaną go adorować. Ale z drugiej strony, patrząc na jego podejście, na te wieczne żarty i lekkość w rozmowie, chyba muszę się przygotować, że to jego uroczek będzie działał jeszcze przez długie lata. No cóż, przyjdzie mi może kiedyś zaakceptować synową, która będzie miała więcej doświadczenia życiowego ode mnie.

Marianna

Teresa Lipowska zmieniła fryzurę i odjęła sobie co najmniej kilka lat. Barbara z "M jak Miłość" wygląda świeżo i promiennie.
Źródło: AKPA; facebook.com/mjakmilosc
Reklama
Reklama