"Wróciłam do pracy po urlopie. Współpracownicy rozebrali moje biurko. Został tylko stary komputer"

"Wróciłam do pracy po urlopie. Współpracownicy rozebrali moje biurko. Został tylko stary komputer"

"Wróciłam do pracy po urlopie. Współpracownicy rozebrali moje biurko. Został tylko stary komputer"

Canva.com

"W firmie od jakiegoś czasu były problemy z zaopatrzeniem, bo szefostwo ograniczało dostawy do minimum. Przez to trudno było doprosić się o cokolwiek, ale jakoś to szło. Nikt nikomu nigdy niczego nie zabierał. Aż do teraz. Ostatnio wróciłam z urlopu wypoczynkowego i zastałam prawie puste biurko. Nie miałam na nim nic oprócz komputera, który też nie był mój, bo ja miałam w miarę nowy, a w zamian leżał stary i ledwo działający. Współpracownicy nie przyznają się, aby cokolwiek wzięli, a kolega, który podmienił sprzęt, nie potrafi wytłumaczyć, jak to się stało, że ma inny komputer".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Koledzy i koleżanki pozabierali sobie moje rzeczy

W tym miejscu pracuję już od kilku lat, ale dopiero teraz po raz pierwszy miałam tak niemiłą sytuację. Przez ostatnie kilka miesięcy, firma zanotowała spadki sprzedaży, przez co trzeba było zacząć oszczędzać. Właśnie dlatego szefostwo nie zgadza się na częste zamawianie rzeczy koniecznych do wykonywania pracy, w tym sprzętu biurowego, a nawet środków higienicznych.

Wszystko się zużywa jednak w tym samym tempie, co zwykle, więc i artykułów brakuje. Jednak jakoś dawaliśmy sobie radę, czasem sobie pożyczaliśmy, a czasami kupowaliśmy za własne pieniądze, czekając na lepsze czasy. Kiedy po kolei szliśmy na urlopy wypoczynkowe, zwykle pożyczaliśmy sobie od kogoś sprzęt, czy to, co było potrzebne, a kolega czy koleżanka mieli lepszy model. Jednak zawsze oddawało się to, co nie moje. Do czasu.

Teraz ja wróciłam z mojego urlopu. Wzięłam go jako ostatnia z kolejki, bo nie potrzebowałam go wcześniej. Kiedy przyszłam do pracy, okazało się, że moje biurko jest puste. Został mi tylko laptop, ale stary, nie ten, który miałam.

biurka-w-biurze zbliżenie Canva.com

Nikt nie chce mi nic oddać

Kiedy więc zorientowałam się, co się stało, przeszłam się po całym biurze. Zorientowałam się, że koledzy i koleżanki wzięli wszystko, co moje i chętnie tego używają. Powiedziałam więc, że chcę, aby zwrócili mi te rzeczy, ale oni patrząc prosto w moje oczy, stwierdzili, że nie wiedzą, o co mi chodzi. Stwierdzili, że sprzęt jest ich i kupili go lub dostali od szefa, gdy mnie nie było w tym czasie w pracy.

Kolega z kolei nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego komputer, który on miał znalazł się na moim biurku, a mój jest na jego. Stwierdził, że nie rozumie, o co mi chodzi i dodał, że nie ma czasu ze mną rozmawiać, bo musi skupić się na pracy. Tak więc powiedziałam im, że jeśli w ciągu 30 minut sprzęt nie wróci na swoje miejsce, z każdym drobiazgiem, także piórem, które dostałam od męża na rocznicę ślubu, zgłoszę to do szefa.

Niestety, wróciło tylko pióro i temperówka. Laptop, podstawka pod niego i reszta ważnych przyborów już nie. Rozmawiałam z szefem, ale nie chce mi pomóc. Czuję się okropnie, bo miałam tych ludzi za świetnych znajomych. Teraz albo kupię wszystko za swoje pieniądze, albo nie będę miała na czym pracować.

Sandra

Najpiękniejsze jasne i eleganckie paznokcie - na chrzciny, do pracy i na co dzień
Źródło: instagram.com/korelviktoria/
Reklama
Reklama