"Podoba mi się koleżanka z pracy. Przechodzę na emeryturę i mogę stracić u niej szanse na zawsze"

"Podoba mi się koleżanka z pracy. Przechodzę na emeryturę i mogę stracić u niej szanse na zawsze"

"Podoba mi się koleżanka z pracy. Przechodzę na emeryturę i mogę stracić u niej szanse na zawsze"

Canva

"Znalazłem się w sytuacji, która spędza mi sen z powiek. Mógłbym opowiedzieć o tym komuś znajomemu, ale z jakiegoś powodu trudno mi o tym mówić wprost. Czuję, że muszę się wygadać. Koleżanka z pracy całkowicie zawładnęła moimi myślami, a moje próby zwrócenia jej uwagi nie przynoszą żadnych rezultatów. A co najgorsze, czas ucieka, bo za chwilę przechodzę na emeryturę i obawiam się, że stracę jedyną szansę, aby zrobić coś w tej sprawie".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Anna od razu mi się spodobała

Zaczęło się od tego, że kilka lat temu do naszej firmy dołączyła nowa pracownica Anna. Z miejsca przyciągnęła moją uwagę, nie tylko swoim wyglądem, ale przede wszystkim osobowością. Jest inteligentna, zabawna i ma w sobie to coś, co sprawia, że chcę spędzać z nią każdą wolną chwilę. Z początku byłem ostrożny. Praca to miejsce, gdzie trzeba zachować pewien profesjonalny dystans, ale z czasem zacząłem odczuwać coraz większe pragnienie, aby pokazać jej, że interesuję się nią nie tylko jako koleżanką z pracy.

Początki były niewinne – zapraszałem ją na kawę podczas przerw, komplementowałem jej wygląd i oferowałem pomoc w pracy, kiedy tylko mogłem. Próbowałem być dla niej miły i uprzejmy, ale ona zawsze wydawała się traktować to z dystansem. Nigdy nie było między nami żadnych nieprzyjemnych sytuacji, ale Anna nigdy nie wykazywała też większego zainteresowania. Czasami wydaje mi się, że widzę w jej oczach cień sympatii, ale wtedy znowu coś mnie powstrzymuje przed bardziej bezpośrednim krokiem.

Próbowałem różnych sposobów, by zwrócić jej uwagę. Kiedy była chora, przynosiłem jej lekarstwa. Kiedy widziałem, że jest zestresowana, starałem się być dla niej wsparciem, proponując rozmowy o wszystkim i o niczym. Zawsze staram się być uprzejmy, może nawet za bardzo. Kiedy ona mówi o swoich planach na weekend, staram się słuchać z zainteresowaniem, mając nadzieję, że może kiedyś zaprosi mnie do swojego świata poza pracą. Niestety, wszystko to bez efektu. Ona pozostaje neutralna, jakby nie dostrzegała moich starań.

Uśmiechnięta kobieta w kręconych włosach. Canva

Mój czas na podryw się kończy

Czas nieubłaganie płynie, a ja coraz bardziej zaczynam zdawać sobie sprawę, że za kilka miesięcy przejdę na emeryturę. Myśl o tym, że już wkrótce przestanę ją widywać każdego dnia, jest dla mnie przytłaczająca. Obawiam się, że jeśli teraz nie zrobię czegoś odważnego, przegapię swoją szansę na zawsze. Z drugiej strony, boję się, że jeśli podejdę do tego zbyt bezpośrednio, narobię sobie wstydu i zniszczę to, co mamy teraz – tę koleżeńską relację, która może dla niej być wystarczająca.

Może ona po prostu nie jest mną zainteresowana w sposób, o jakim marzę. Może nie ma sensu robić sobie nadziei, bo przecież gdyby była mną zainteresowana, to raczej już bym to zauważył. W końcu kobiety potrafią wysyłać subtelne sygnały, a ja w tym wypadku ich nie dostrzegam. Mimo to nie mogę przestać myśleć o tym, że może powinienem zaryzykować i powiedzieć jej, co naprawdę czuję.

Czasem zastanawiam się, czy moje uczucia do niej nie są po prostu oznaką tego, że zbliżam się do nowego etapu życia i szukam czegoś, co wypełni tę pustkę, którą może przynieść emerytura. Ale z drugiej strony, te uczucia są dla mnie realne.

Zakochany starszy pan

Krótkie fryzury. 5 najmodniejszych strzyżeń sezonu
Źródło: instagram.com/moda.salon
Reklama
Reklama