"Moja mama od początku nie polubiła mojej dziewczyny. Wiem, że może za dużo jej opowiedziałem o swoich wątpliwościach, bo wątpliwości nadal są, ale wychodzę z założenia, że najpierw trzeba kogoś dobrze poznać, a potem podjąć decyzję odnośnie dalszej przyszłości. Niestety, moja matka zdaje się tego nie rozumieć i za każdym razem, gdy do nas przyjeżdża, dochodzi do awantur".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Powiedziałem swojej mamie o moich wątpliwościach
Julia i ja spotkaliśmy się całkiem przypadkiem i od razu zaiskrzyło. Bardzo dobrze spędzaliśmy wspólnie czas i czuliśmy takie prawdziwe porozumienie. Bardzo szybko przełamaliśmy różne bariery i przywiązaliśmy się do siebie. Chyba trochę zbyt szybko, bo wtedy jeszcze się nie znaliśmy.
Kiedy się spotykaliśmy, naszło mnie jednak trochę wątpliwości: przede wszystkim wydawało mi się, że Julia i ja prowadzimy zupełnie inne style życia, jesteśmy inni i wyznajemy inne wartości. Poza tym Julia bardzo szybko zaczęła rozmowę na ślubne tematy i nawet zażartowała, że za rok powinienem się oświadczyć, a jak nie będę chciał, to mnie złapie na dziecko. Byłem zaskoczony też tym, że Julia zadaje dużo pytań o moich rodziców, np. czy w sytuacjach konfliktowych wybrałbym ją, czy mamę i czy mama jest ostra. Wydawało mi się to dziwne, że dziewczyna zaczyna takie tematy na tak podstawowym etapie relacji.
Akurat przyjechała wtedy do mnie mama, gdy to tak rozkminiałem. Wyciągnęła ode mnie wszystkie informacje o tej dziewczynie i o moich wątpliwościach. No i wtedy dopiero się zaczęło.
Canva
Moja mama nie akceptuje mojej dziewczyny
Liczyłem na to, że moja mama okaże mi wsparcie, da mi jakieś rady i zareaguje neutralnie. Niestety, tak się nie stało. Stwierdziła tylko, że ta dziewczyna ciągle daje mi „ostrzeżenia”, że coś z nią jest nie tak i z tym, że jest toksyczną osobą.
Na dodatek matka obraziła się, że Julia pyta już po tak krótkim czasie, kogo bym wybrał, i insynuuje jej, że „jest ostra”. Dodała także, że skoro ta dziewczyna już teraz chce, żebym wybierał, to ona mi to ułatwi i albo zerwę kontakt z Julią, albo z mamą, bo ona jej nigdy nie zaakceptuje i tej dziewczynie chodzi tylko o ślub, bo widzi, że złapała dobrą partię, i jestem ślepy, jeśli nie widzę, że coś z tą dziewczyną jest nie tak.
Jakby tego wszystkiego było mało, mama powiedziała, że nie chce jej poznawać, bo ma już o niej własne zdanie wyrobione i tego zdania już nie zmieni. Myślałem, że to już dostałem gwóźdź do trumny, ale na odchodne dodała jeszcze, że jeśli zerwę z nią kontakt i wybiorę Julię, to ona na zakończenie jeszcze do niej podejdzie, i dokładnie oraz ostro powie jej, co sądzi o tej relacji oraz co sądzi o niej, a w ten sposób doprowadzi do zerwania.
Chciałem się normalnie spotykać z Julią, poznać ją i podjąć decyzję, ale dostałem silne naciski od mamy, bo ona twierdzi, że jak się zaangażuję, i zakocham, to na nic nie będę patrzył.
Jestem zaskoczony, w co ja się wpakowałem.
Marek