"Doczekaliśmy się z mężem trójki dzieci. Wydawało mi się, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Zawsze całkiem dobrze się dogadywaliśmy, choć bywały sytuacje dla nas stresowe. Ze wszystkim sobie świetnie radziliśmy, ale jest jedna kwestia, która spędza mi sen z powiek. Ja na co dzień nie gotuję, a mój mąż ma już tego dość. Powiedział, że poszuka nowej kobiety i zostawi mnie z dziećmi. Nie interesuje go ich los".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Nie gotuję w domu
Nigdy nie gotowałam w domu. To nie jest moje ulubione zajęcia. Stawiam raczej na szybkie dania, które łatwo można kupić w każdym sklepie. Często też kupuję gotowe posiłki w restauracjach. Wszyscy do tego przywykli, przynajmniej tak mi się wydawało. Teraz jednak wyszło szydło z worka. Mój mąż zmienił o mnie zdanie i powiedział, że ma już dość tego, że nie gotuję w domu. Jego zdaniem powinnam wziąć się w garść i zacząć dbać o dom. Wypomniał mi, że nasze dzieci mają nadwagę i on zresztą też. Uznał, że to wszystko przez to, że odpowiednio nie dbam o rodzinę i powinnam skupić się na tym, żeby zapewnić im dostęp do pełnowartościowych posiłków. Kiedyś mu to nie przeszkadzało, a nagle taki delikatny się zrobił, kompletnie tego nie rozumiem.
canva.com
Mąż chce znaleźć inną kobietę
Teraz mąż się zbuntował. Powiedział, że ma dość mojego podejścia do życia i potrzebuje powiewu świeżości. Jego zdaniem powinnam skupić się na tym, żeby nauczyć się gotować, że w ten sposób zadbam o niego oraz o dzieci, a przy tym także o siebie. Mamy trójkę dzieci, więc przygotowywanie obiadów dla takiej zgrai to dla mnie spore wyzwanie. Przyznam, że nawet robienie zakupów spożywczych bywa dla mnie wyczerpujące. Mąż powiedział jednak, że jeżeli nie zmienię podejścia, to on po prostu ode mnie odejdzie i znajdzie sobie inną kobietę.
Ta sytuacja mnie przytłacza
Jest mi bardzo przykra i ta sytuacja mnie przytłacza. Mąż powiedział, że zostawi ze mną nasze dzieci. Nie przejmuje się tym, że przecież one potrzebują ojca. Zresztą ja sobie sama z nimi nie poradzę. To jednak nie martwi mojego męża. On uważa, że wtedy będę musiała zacząć gotować, bo nie wystarczy mi pieniędzy z mojej wypłaty na to, żeby stołować się na mieście. Uznał, że w ten sposób przekona mnie do ugięcia się jego woli.
Zła Żona