"Mój kiedyś rozsądny mąż wymyśla dziwne rzeczy. Medytacja, nowa dieta, joga — mnie to przerasta"

"Mój kiedyś rozsądny mąż wymyśla dziwne rzeczy. Medytacja, nowa dieta, joga — mnie to przerasta"

"Mój kiedyś rozsądny mąż wymyśla dziwne rzeczy. Medytacja, nowa dieta, joga — mnie to przerasta"

Canva

"Jestem mężatką od 35 lat, a mój mąż, którego zawsze uważałam za człowieka statecznego i rozsądnego, ostatnio zaczyna zachowywać się w sposób, który mnie kompletnie zaskakuje. Nasze małżeństwo było przez lata dość stabilne – typowe codzienne obowiązki, wychowywanie dzieci, praca, wspólne plany na przyszłość. Oczywiście, nie obyło się bez trudnych chwil, ale zawsze potrafiliśmy znaleźć kompromis i iść dalej. Teraz jednak mąż wymyśla rzeczy, które kompletnie do niego nie pasują. Nowa dieta, medytacja, joga — mnie to przerasta".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mąż wymyśla dziwne hobby

Zacznę od tego, że od kilku miesięcy mąż zafascynował się różnymi, nowymi hobby, które pojawiają się nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Najpierw przyszła moda na zdrowe odżywianie. W ciągu tygodnia wyrzucił z kuchni wszystko, co uznał za niezdrowe, co oznaczało, że zniknęły nasze ulubione przekąski, cukier, biały chleb, a na ich miejsce pojawiły się jakieś dziwne produkty, o których nigdy wcześniej nie słyszałam. Na nic zdały się moje protesty, że nasze dotychczasowe jedzenie nikomu nie szkodziło. Mąż uważa, że teraz musi dbać o zdrowie i że ja także powinnam w pełni przejść na jego nowy sposób życia.

Reklama

Rozłożone na drewnianym stole potrawy. Canva

Następnie przyszedł czas na medytację i jogę. Jak o tym usłyszałam, to nie mogłam przestać się z męża śmiać. Codziennie rano, zanim jeszcze wstanie słońce, mój mąż wstaje z łóżka, zakłada luźne spodnie i udaje się do salonu, gdzie w pełnym skupieniu oddaje się medytacji.

Reklama

Kolejną niespodzianką była decyzja o zakupie rowerów górskich i planie na wspólne weekendowe wycieczki. Proszę sobie wyobrazić moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia wróciłam z pracy, a przed domem stały dwa nowiutkie rowery. Mąż, pełen entuzjazmu, oznajmił, że od teraz co weekend będziemy jeździć na długie wycieczki. Nigdy nie byłam wielką fanką sportu, ale zgodziłam się spróbować. Niestety, po kilku wyprawach, które okazały się dla mnie męczące i mało przyjemne, powiedziałam wprost, że to nie dla mnie. Mąż jednak nie ustępuje i nadal planuje kolejne trasy, jakby nie słyszał moich słów.

Reklama

Mąż wymyślił terapię

Ale to, co przelało czarę goryczy, to ostatnia innowacja, jaką wymyślił – otóż postanowił, że spróbujemy wspólnej terapii małżeńskiej. Powiedział mi, że chce pracować nad związkiem i odkrywać nowe sposoby na komunikację. Przyznam, że ta propozycja zbiła mnie z tropu. Nasze małżeństwo, owszem, nie jest idealne, ale naprawdę nie potrzebujemy terapeuty, żeby ze sobą porozmawiać. Czuję, że mój mąż przesadza i mam wrażenie, że bardziej chodzi o jego potrzebę robienia czegoś nowego, niż rzeczywistą troskę o nasz związek.

Reklama

Nie zrozumcie mnie źle – kocham mojego męża i doceniam, że chce wprowadzać pozytywne zmiany w nasze życie. Problem w tym, że te zmiany są dla mnie zbyt gwałtowne i niekoniecznie potrzebne. Zamiast spokojnego, przewidywalnego życia, które dotąd prowadziliśmy, teraz czuję się, jakbym była wciągana w wir coraz to nowych, dziwnych pomysłów, za którymi nie nadążam.

Reklama

Z jednej strony chcę wspierać męża w jego poszukiwaniach, z drugiej jednak tęsknię za naszym dawnym, spokojnym życiem. Mam nadzieję, że z czasem znajdziemy jakiś kompromis, bo obecna sytuacja sprawia, że czuję się zagubiona i zmęczona.

Mariola

Shaggy hair — powrót do lat 70. w nowoczesnym wydaniu. 15 pięknych propozycji
Źródło: instagram.com/sofiaboazhair
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama