"Teściowa zepsuła nasze małżeństwo. Żałuję, że od razu nie postawiłam zdrowych granic"

"Teściowa zepsuła nasze małżeństwo. Żałuję, że od razu nie postawiłam zdrowych granic"

"Teściowa zepsuła nasze małżeństwo. Żałuję, że od razu nie postawiłam zdrowych granic"

Canva

"Zaczęło się niewinnie, od jej dobrych rad, które wcale nie były dla nas dobre. Chodziło tylko o jej dobro i nic więcej. Chciała, aby Marek się ze mną rozstał, bo miała w tym interes. Wiedziała, że pragnę się przeprowadzić do innego miasta i straciłaby nie tylko regularny czas z synem, ale też i opiekę na starość z naszej strony. Dlatego postanowiła działać, aby do tego nie dopuścić. No i się jej udało. Żałuję, że nie odezwałam się od razu i nie postawiłam zdrowych granic. Wtedy nie było jeszcze za późno".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja teściowa zniszczyła moją rodzinę

Wszystko było dobrze przez pierwszy okres mieszkania z nią. Jednak teściowa zmieniła się bardzo, kiedy tylko usłyszała, że mamy w planach wyprowadzkę za jakiś czas do innego miasta, oddalonego o 80 km. Jej zmiana zachowania nie nastąpiła diametralnie, lecz powoli, może dlatego tego nie zauważyłam od razu, ale wtedy gdy było już za późno, aby ratować swoje małżeństwo.

Reklama

Zaczęło się od tego, że ona często mnie upominała, zwykle o jakieś pierdoły bez sensu, ale była nieustępliwa. Stwierdziłam, że nie ma sensu się z nią kłócić no i mieszkaliśmy u niej w domu, więc robiłam, jak chciała, byleby był spokój. Niestety, zamiast się uspokoić, ona jeszcze bardziej brnęła w swoje złe zachowanie.

Doszło do tego, że chodziłam koło niej jak koło złotego jajka, które mogłoby pęknąć w każdej chwili. To był błąd, bo zrobiła się zbyt śmiała. Podkopywała pode mną dołki, ale robiła to tak, abym nie zauważyła. Zaczęła nastawiać mojego męża przeciwko mnie. Nie tylko próbowała pokazać, że wszystko robię źle, ale też kiedy byłam w pracy, a mój mąż był w domu, nastawiała go przeciwko mnie.
usmiechnieta-starsza-pani Canva

Teściowa dopięła swego

Przez to zaczęliśmy się kłócić, choć wtedy nie wiedziałam, co tak naprawdę stoi za zachowaniem mojego męża, który także się zmienił i nasze małżeństwo wyraźnie zaczęło się psuć. Odkryłam to kilka tygodni później i próbowałam przemówić mężowi do rozsądku. W końcu, gdy zobaczyłam, jak daleko to wszystko zaszło, powiedziałam, że czas na wyprowadzkę.

Reklama

Mąż mi powiedział, że powinnam się wynieść, bo on ma mnie dość, jego mama ma niby rację i on woli się rozwieść, ponieważ znajdzie sobie kogoś lepszego ode mnie. Osłupiałam. Próbowałam z nim rozmawiać, ale na darmo, więc postanowiłam, że dam nam więcej przestrzeni i wyniosłam się do przyjaciółki. Miałam nadzieję, że po kilku dniach się opamięta. Okazało się, że nie, bo tym czasie dostałam pozew o rozwód.

Reklama

Żałuję, że przeprowadziłam się do teściowej. Gdyby nie to, nadal byłabym szczęśliwą mężatką.

Reklama

Ala

Mateusz Banasiuk krytykuje kościół, ale dziecko ochrzcił. Chce, aby w szkole lekcje religii wyglądały inaczej
Źródło: instagram.com/mateuszbanasiuk/
Reklama
Reklama