"Kilka lat staraliśmy się o dziecko. Gdy w końcu się udało, świekra oskarżyła mnie o niewierność"

"Kilka lat staraliśmy się o dziecko. Gdy w końcu się udało, świekra oskarżyła mnie o niewierność"

"Kilka lat staraliśmy się o dziecko. Gdy w końcu się udało, świekra oskarżyła mnie o niewierność"

Canva.com

"Przez wiele lat razem z mężem staraliśmy się o dziecko. Marzyłam o tym, by wypełnić nasz dom dziecięcym śmiechem, by dać nam obojgu poczucie pełni rodziny. Jednak każdy kolejny miesiąc bez pozytywnego wyniku testu ciążowego coraz bardziej nas zniechęcał. Po pewnym czasie nasze małżeństwo zaczęło się kruszyć pod ciężarem niepowodzeń".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wydarzył się prawdziwy cud i nieszczęście zarazem

Po czterech latach trudów i wyrzeczeń stał się cud – zaszłam w ciążę. Moje serce przepełniała radość i wdzięczność, wierzyłam, że teraz już wszystko będzie dobrze. Wyobrażałam sobie, jak z mężem wspólnie czekamy na przyjście naszego dziecka na świat, jak budujemy nową, szczęśliwą przyszłość. Jednak ta radość nie trwała długo. Wkrótce po tym, jak poinformowaliśmy rodzinę o ciąży, moja teściowa, która nigdy do końca mnie nie akceptowała, zaczęła snuć podejrzenia i oskarżenia. Jej słowa były dla mnie jak zimny prysznic – oskarżyła mnie o zdradę, insynuując, że dziecko, które noszę, nie jest dzieckiem jej syna.

Reklama

Byłam wstrząśnięta, ale wierzyłam, że mój mąż stanie po mojej stronie. Przecież tyle przeszliśmy razem, tyle razy musieliśmy stawić czoła trudnościom. Niestety, stało się inaczej. Mój mąż, z jakiegoś powodu, uwierzył swojej matce. Zamiast wspierać mnie w najpiękniejszym, ale i najtrudniejszym momencie mojego życia, odwrócił się ode mnie i mnie zostawił. Zostałam sama, z ciężarem ciąży i bólem zdrady, który trudno było mi znieść.

smutna kobieta siedzi na kanapie canva.com

Reklama

Kilka miesięcy później urodziłam nasze dziecko

Chociaż to powinien być jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu, cieniem na tej radości kładła się świadomość, że to wszystko, co zbudowałam, rozsypało się na moich oczach. Mój mąż, chociaż początkowo odrzucił mnie i nasze dziecko, zaczął przychodzić na spotkania, by zobaczyć syna. Widujemy się tylko w ramach tych wizyt, i chociaż nie mogę mu wybaczyć, że mnie porzucił, staram się zachować spokój dla dobra naszego dziecka.

Reklama

Teraz, patrząc wstecz, żałuję, że poświęciłam tyle lat, trwając przy mężczyźnie, który nie potrafił mi zaufać. Nasze małżeństwo rozpadło się nie z powodu braku miłości, ale z powodu braku zaufania. A to, jak się okazało, jest fundamentem, bez którego żadna relacja nie przetrwa. Wiem, że muszę iść dalej, nie oglądając się za siebie, ale rany, które zostały, jeszcze długo będą się goić.

Reklama

Helena

Reklama

Żona 59-letniego Krzysztofa Ibisza kwitnie w ciąży. Prezenter pokazał jej nowe zdjęcia
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama