"Jakiś czas temu okazało się, że mój przystojny i nadzwyczaj inteligentny syn spotyka się z kobietą, która zdecydowanie nie dorasta mu do pięt. Maciuś, który od zawsze był ucieleśnieniem wszystkich cech, o jakich każda partnerka może tylko marzyć, związał się z samotną matką".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój syn spotyka się z samotną matką
Jakiś czas temu okazało się, że mój przystojny i nadzwyczaj inteligentny syn, który mógłby mieć każdą kobietę na świecie, spotyka się z kobietą, która zdecydowanie nie dorasta mu do pięt. Niezbyt ujmująca w swoich manierach, nieco chaotyczna, z przeciętnym wykształceniem i — co najważniejsze — bagażem doświadczeń z poprzedniego związku w postaci dwóch córeczek.
To właśnie ten "bagaż" wzbudza we mnie największe wątpliwości. Martwię się, co stanie się, gdy jej były partner, a zarazem ojciec jej dzieci, postanowi do niej wrócić. Moje obawy rosną z dnia na dzień, a jej niepewna stabilność emocjonalna sprawia, że coraz mocniej zaczynam wierzyć w to, że któregoś dnia ta kobieta zepchnie mojego synka na margines swojego życia i ponownie ułoży je ze swoim byłym.
Mój syn zasługuje na kogoś, kto w pełni doceni jego wartość i da mu to, czego tak naprawdę potrzebuje w życiu. Jestem święcie przekonana o tym, że gdyby tylko miał możliwość poznania kogoś z wyższych sfer, jego życie osobiste wyglądałoby zupełnie inaczej. Byłoby pełne harmonii i satysfakcji, której jego obecna partnerka nie jest w stanie mu zapewnić.
canva.com
Boję się, że Maciuś zostanie na lodzie
Podejrzewam, że to jej tragiczna historia przyciągnęła jego uwagę. Mój syn, człowiek o wielkim sercu, z pewnością nie potrafił oprzeć się jej opowieściom o trudach dnia codziennego jako samotna matka. Zamiast skupić się na kimś, kto w pełni doceni jego wyjątkowe walory, związał się z kobietą, która nie wzbudza we mnie szczególnego entuzjazmu.
Tak bardzo boję się, że jej historia i przeszłość mogłyby wpłynąć ja jego szczęście. Perspektywa, że Maciuś mógłby zostać odrzucony, napawa mnie głębokim niepokojem. Jako kochająca matka pragnę dla swojego syna jak najlepiej. Wolałabym, aby moje dziecko układało sobie życie u boku kogoś, kto jest w stanie poświęcić mu 100% swojej uwagi.
On jednak nic nie robi sobie z moich rad i woli tkwić w układzie, który może okazać się nietrwały i niestabilny. Maciej zasługuje na coś więcej niż wątpliwe perspektywy, jakie może przynieść ten związek z samotną matką.
Danuta