"Moja mama zmarła pięć lat temu, a ja wciąż odczuwam tę stratę każdego dnia. Mama była wspaniałą kobietą – pełną ciepła, miłości i oddania rodzinie. Jej odejście zostawiło w naszym życiu ogromną pustkę, której, jak mi się wydawało, nic i nikt nie będzie w stanie wypełnić. Tym bardziej trudno mi pogodzić się z tym, że mój ojciec, zaledwie pięć lat po jej śmierci, znalazł sobie nową kobietę".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wciąż nie pozbierałam się po odejściu mamy
Gdy mama zmarła, nasza rodzina przeżyła ogromny szok. Tata był załamany, a ja robiłam wszystko, co w mojej mocy, by go wspierać i pomóc mu przejść przez ten trudny czas. Widziałam, jak bardzo cierpi, jak tęskni za mamą, i starałam się być dla niego oparciem. Długo rozmawialiśmy, wspominaliśmy mamę, odwiedzaliśmy jej grób. Wydawało mi się, że łączy nas wspólna żałoba i wspólna pamięć o niej.
Dlatego kiedy tata oznajmił mi, że poznał nową kobietę i że zaczynają się spotykać, poczułam się zdradzona i zdezorientowana. Początkowo myślałam, że to tylko chwilowy romans, że tata wciąż jest w szoku po stracie mamy i próbuje znaleźć ukojenie w nowym związku. Ale z czasem zdałam sobie sprawę, że to coś poważniejszego.
Canva
Ojciec nawiązał poważną relację z nową kobietą
Ojciec zaczął spędzać z nią coraz więcej czasu. Powoli zaczęła wkraczać do jego życia, a co za tym idzie – do naszego. Zaczęłam zauważać, że tata coraz rzadziej wspomina o mamie, a coraz więcej mówi o swojej nowej partnerce. Zamiast cieszyć się z nim, czuję, że oddala się ode mnie i od wspomnień o mamie. Każda wzmianka o jego nowej znajomej boli mnie jak szpilka wbita prosto w serce. Czuję, że ojciec zapomina o przeszłości, a ja nie jestem na to gotowa.
Moje emocje są skomplikowane. Z jednej strony rozumiem, że tata ma prawo do szczęścia i nie chcę, żeby spędzał resztę życia samotnie. Wiem, że każdy człowiek potrzebuje bliskości. Ale z drugiej strony czuję, że ten nowy związek jest zdradą wobec mojej mamy, jakby jej pamięć została odsunięta na bok, by zrobić miejsce dla kogoś nowego.
Mam w sobie dużo żalu i złości, których nie potrafię wyrazić. Boję się, że jeśli powiem tacie, co naprawdę czuję, zranię go i zniszczę naszą relację. On jest szczęśliwy, a ja nie chcę mu tego odbierać. Ale jednocześnie czuję, że ta sytuacja oddala nas od siebie. Nie potrafię zaakceptować tej nowej kobiety w jego życiu, bo każda chwila spędzona z nią przypomina mi, że mama nie żyje, a nasze życie toczy się dalej, jakby nigdy jej nie było.
Kornelia