"Jestem mężatką od ponad 20 lat i choć przez większość tego czasu uważałam, że nasz związek jest udany, coraz częściej czuję, że moje potrzeby, uczucia i myśli są przez mojego męża ignorowane. Mój mąż po prostu mnie nie słucha".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój mąż się zmienia
Zaczęło się niewinnie, od małych rzeczy. Zauważyłam, że gdy opowiadam mu o czymś, co wydarzyło się w pracy, jego odpowiedzi są zdawkowe, jakby w ogóle mnie nie słuchał. Nie zwracał uwagi na szczegóły, często zapominał o rzeczach, o których rozmawialiśmy zaledwie kilka godzin wcześniej. Myślałam, że to przejściowe, że jest zmęczony lub ma dużo spraw na głowie. Ale z czasem sytuacja się pogorszyła.
Zaczęłam zauważać, że gdy próbuję poruszyć ważne dla mnie tematy – jak nasze plany na przyszłość, problemy wychowawcze z dziećmi, czy moje potrzeby emocjonalne – mąż reaguje z obojętnością. Zmienia temat lub po prostu milczy. Czuję, że każda próba rozmowy z nim kończy się na tym samym: na kompletnym braku zainteresowania z jego strony.
Kiedy mówię mu, że czuję się zlekceważona, on odpowiada, że przesadzam, że wymyślam problemy tam, gdzie ich nie ma. Czuję się jak osoba niewidzialna, której potrzeby są mniej ważne niż cokolwiek innego w jego życiu. To sprawia, że czuję się samotna, nawet będąc w małżeństwie.
Mąż coraz bardziej się ode mnie oddala
Próbowałam różnych sposobów, aby dotrzeć do niego. Czasem delikatnie zachęcam go do rozmowy, pytając o jego opinię na dany temat lub starając się zainteresować go czymś, co mnie pasjonuje. Innym razem starałam się być bardziej bezpośrednia, mówiąc wprost, że potrzebuję, aby mnie wysłuchał i zrozumiał. Niestety, te próby zazwyczaj kończą się fiaskiem.
Canva
Jedną z najbardziej frustrujących sytuacji było, kiedy planowaliśmy rodzinne wakacje. Przez kilka tygodni podejmowałam próby, aby porozmawiać z nim o tym, gdzie chcielibyśmy pojechać i co chcielibyśmy robić, ale on nie wykazywał żadnego zainteresowania. Gdy w końcu zdecydowałam się na coś sama, bo czas naglił, on był niezadowolony z wyboru, mimo że wcześniej nie wykazał żadnego zainteresowania planowaniem. To była kropla, która przelała czarę goryczy.
Zaczynam się zastanawiać, czy problem leży we mnie, czy może po prostu przestaliśmy się rozumieć po tylu latach wspólnego życia. Z drugiej strony, trudno mi uwierzyć, że to ja jestem problemem, skoro staram się komunikować jasno i otwarcie. Coraz częściej czuję, że mąż mnie po prostu ignoruje, i nie wiem, jak mam sobie z tym radzić.
Czuję się zdezorientowana i zagubiona. Przecież małżeństwo powinno opierać się na wzajemnym wsparciu, zrozumieniu i szacunku.
Wiem, że małżeństwo to ciągła praca, ale czuję, że tylko ja się staram. Mój mąż zdaje się być zadowolony z tego, jak jest, nawet jeśli ja czuję, że nasze małżeństwo dryfuje w złym kierunku.
Mariola