"Z mężem rozstaliśmy się już jakiś czas temu. Z pozoru całe rozstanie przebiegło w zgodzie. Okazuje się jednak, że nowa partnerka byłego męża miesza mu w głowie. A najbardziej szkoda naszych dzieci. Nie rozumiem jej postępowania i dziwię się mężowi, że w ogóle zgadza się na takie kroki. Ta kobieta nie zgadza się, by moje dzieci kontaktowały się z ich ojcem. To nie powinno tak wygląda".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Rozstaliśmy się z mężem w zgodzie
Z Paweł byliśmy w wieloletnim związku i doczekaliśmy się dwójki wspaniałych dzieci. Bardzo ich kochamy i zawsze zależało nam przede wszystkim na ich szczęściu. Między mną, a byłym mężem nie układało się już od dawna. Cały czas robił mi pod górkę, ograniczał mnie, chciał, żebym siedziała w domu z dziećmi i niczym innym się nie zajmowała. Mało tego, nawet ograniczał moją karierę zawodową. W końcu to wszystko zrozumiałam i postanowiłam się z nim rozstać. Uznałam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Rozstaliśmy się w zgodzie, ponieważ zależało mi na tym, aby nasze dzieci miały kontakt z ojcem.
canva.com
Nowa partnerka burzy nasz ład
Mój były mąż związał się z nową kobietą. Wcześniej bez problemu spotykał się z dziećmi, zabierał ich do siebie na weekend, jeździli razem na wakacje. A odkąd ma nową dziewczynę, nie chce w ogóle spotykać się z synem i córką. Cały czas przekładał terminy, a dzieci przez to płakały. W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do niego i postanowiłam z nim na ten temat porozmawiać. Powiedziałam mu, że to tak nie może wyglądać, bo najbardziej cierpią na tym nasze pociechy. On powiedział, że to decyzja Natalii, a jemu zależy na związku z nią, więc musi poluzować kontakty z dziećmi.
Dzieci na tym najbardziej cierpią
Kiedy mi o tym mówił, byłam w szoku. Nie mogłam zrozumieć, jak może robić coś takiego swoim własnym dzieciom. Przecież kiedyś były dla niego bardzo ważne. Wspólnie ustaliliśmy, że robimy wszystko, aby nasze dzieci były szczęśliwe, pomimo naszego rozstania. Nie wiem, jak teraz wytłumaczyć dzieciom, że ojciec nie chce się z nimi spotykać. To nie powinno tak wyglądać. Mam wrażenie, że dla niego najważniejsze jest to, żeby przypodobać się nowej partnerce i za nic ma opinie naszych dzieci, a tym bardziej moją. To okropnie przykre i zastanawiam się nad tym, czy kiedyś pójdzie po rozum do głowy. Wtedy może być za późno.
Była Żona