"Opryskliwa Kaśka zabrała mi syna. Błagałam go, żeby wrócił do spokojnej Anielki"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Aniela zawsze była dla mnie jak córka, na którą mogłam liczyć

Miała w sobie to ciepło, które sprawiało, że każdy czuł się przy niej bezpiecznie i kochany. Nigdy nie podnosiła głosu, zawsze miała czas na rozmowę i troszczyła się o Tomasza w sposób, który każda matka mogłaby sobie tylko wymarzyć.

Jednak pewnego dnia, bez żadnego ostrzeżenia, Tomasz postanowił zakończyć związek z Anielą. Nie mogłam uwierzyć, kiedy powiedział mi, że zaczął się spotykać z Kaśką. Opryskliwa Kaśka, która od samego początku nie wzbudzała we mnie zaufania. Zawsze miała coś do powiedzenia, jej ton głosu był ostry, a jej spojrzenie zimne i przenikliwe. Wydawała się być całkowitym przeciwieństwem Anieli – chaotyczna, głośna i pełna pretensji.

Dwa miesiące później, Tomasz oznajmił mi, że jest po uszy zakochany i że się oświadczył Kaśce. Moje serce pękło na tysiąc kawałków. Próbowałam przemówić mu do rozsądku, przypominałam mu o tym, jak spokojne i szczęśliwe było jego życie z Anielą, jak ona go wspierała i jak troszczyła się o niego. Błagałam go, żeby wrócił do spokojnej Anielki, żeby jeszcze raz przemyślał swoją decyzję.

Canva

Tomasz był uparty jak nigdy dotąd

Powtarzał mi, że jest pewien swojej decyzji, że Kaśka to kobieta jego życia i że planują wielki ślub. Każde jego słowo było jak nóż wbity w moje serce. Widok mojego syna, tak zaślepionego przez uczucie do kobiety, która w moich oczach była zupełnie niewłaściwa, sprawiał mi niewyobrażalny ból.

Czułam, jak mój świat się rozpada, jak tracę jedyną osobę, która była dla mnie wszystkim. Z każdym dniem Kaśka coraz bardziej oddalała Tomasza ode mnie, a ja mogłam tylko patrzeć, jak mój syn odchodzi, wybierając życie z kimś, kto nie potrafi docenić tego, co w nim najcenniejsze.

Kiedy nadszedł dzień ich ślubu, wiedziałam, że nie mogę tam być. Nie mogłam patrzeć, jak Tomasz ślubuje miłość i wierność kobiecie, której nie akceptuję i która, jak sądzę, nie przyniesie mu szczęścia. Z ciężkim sercem postanowiłam nie iść na ich ślub.

Roma