"Mam 31 lat i nie mam męża. Przyjaciółka znalazła mi zainteresowanego, ale ja nic do niego nie czuję"

"Mam 31 lat i nie mam męża. Przyjaciółka znalazła mi zainteresowanego, ale ja nic do niego nie czuję"

"Mam 31 lat i nie mam męża. Przyjaciółka znalazła mi zainteresowanego, ale ja nic do niego nie czuję"

Canva

"Wszyscy wokół mnie mówią, że jestem ładna i lubiana. Mam wielu przyjaciół i znajomych, ale pomimo tego, że mam już 31 lat, to nigdy nie miałam poważnego związku. To zaczyna mnie martwić. Przyjaciółka postanowiła mi pomóc i znalazła mi chłopaka, który ewidentnie się we mnie zakochał i chyba jest zainteresowany żeniaczką. Problem w tym, że ja do niego nic nie czuję".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Przyjaciółka postanowiła mi pomóc

Moja młodsza przyjaciółka, Monika, jest już mężatką od czterech lat. Zawsze była dla mnie wsparciem i bardzo mi pomagała. Ostatnio postanowiła pomóc mi znaleźć kogoś, kto mógłby stać się moim partnerem na życie. Zorganizowała spotkanie z jej znajomym, który podobno od dawna się mną interesował. Spotkaliśmy się kilka razy i faktycznie wydaje się być bardzo miły.

Ten chłopak ma na imię Marek. Powiedział Monice, że chciałby ze mną być i nawet myśli o ślubie. Marek jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ma fajną, dobrze płatną pracę, jest odpowiedzialny i szanuje mnie. Wydaje się być idealnym kandydatem na męża, ale jest jeden problem — ja nic do niego nie czuję.

Dłonie panny młodej, pana młodego i białe róże. Canva

Teraz mam dylemat

Nie wiem, co mam robić. Z jednej strony Marek ma dokładnie to, czego szukam w mężczyźnie — jest uczciwy, zakochany i chce założyć rodzinę. Myślę, że byłby wspaniałym mężem. Większość mojej rodziny i przyjaciół też uważa, że powinnam dać mu szansę. Mówią, że miłość może przyjść z czasem, że najważniejsze jest, aby być z kimś, kto nas kocha i szanuje. Ale dostaję też i inne rady.

Z drugiej strony, zawsze marzyłam o wielkiej miłości, o uczuciu, które poruszy moje serce. Boję się, że jeśli zdecyduję się być z Markiem, będę żałować, że nie poczekałam na kogoś, kto będzie moją prawdziwą drugą połówką. Może jednak powinnam zadowolić się tym, co mam, nawet jeśli nie czuję tej iskry. A może warto jeszcze poczekać, z nadzieją, że spotkam kogoś, kto sprawi, że moje serce zadrży.

Jestem bardzo zdezorientowana. Jedni mówią, że powinnam być praktyczna i cieszyć się z tego, co mam. Inni mówią, że powinnam szukać prawdziwej miłości. Nie wiem, co robić. Czasami myślę, że powinnam po prostu dać Markowi szansę i zobaczyć, co się stanie. Może uczucie faktycznie przyjdzie z czasem. Ale potem zastanawiam się, czy nie będę żałować tej decyzji, gdy spotkam prawdziwą, wielką miłość.

Przypuszczam, że jednak zwiążę się z Markiem, którego nie kocham, ale który jest dobrym człowiekiem.

Zdezorientowana Wiolka

Fryzury ślubne w stylu retro. Fale Marcela, beehive i inne modne propozycje
Źródło: instagram.com/pin_up_curl
Reklama
Reklama