"Moja żona zaczęła uprawiać biegi z osiedlową grupą zapaleńców. Tam tyle wysportowanych mężczyzn. Obawiam się, że mogą podrywać moją 50-letnią, ale wciąż piękną żonę".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wiodłem z żoną spokojne życie
Mam 52 lata i od wielu lat jestem szczęśliwie żonaty z moją 50-letnią żoną, Basią. Nasze życie było zawsze spokojne i ustabilizowane, a jednym z jego filarów była wzajemna bliskość i zrozumienie. Jednak ostatnio nasz związek zaczęły zakłócać zmiany, które pojawiły się niespodziewanie i wpłynęły na nasze codzienne życie.
Kilka miesięcy temu Basia natrafiła na ogłoszenie na osiedlowym forum, które zapraszało mieszkańców do wspólnych treningów biegowych. Moja żona nigdy wcześniej nie była entuzjastką sportu, więc początkowo myślałem, że nie zwróci na to większej uwagi. Ku mojemu zdziwieniu, Basia postanowiła dołączyć do grupy biegaczy i zaczęła regularnie uczęszczać na treningi dwa razy w tygodniu. Z jednej strony cieszyłem się, że znalazła nowe hobby i dba o swoje zdrowie, ale z drugiej strony zacząłem odczuwać niepokój, który z każdym tygodniem się nasilał.
Powodem mojego niepokoju są mężczyźni, którzy również biorą udział w tych biegach. Z tego, co opowiadała Basia, grupa biegaczy jest dość liczna i zróżnicowana, ale nie da się ukryć, że spora część uczestników to wysportowani mężczyźni w różnym wieku. Choć ufam swojej żonie, nie mogę pozbyć się myśli, że ktoś z tych mężczyzn może zacząć ją podrywać. Barbara zawsze była atrakcyjną kobietą i mimo upływu lat wciąż przyciąga uwagę. Fakt, że nagle otacza ją grupa aktywnych fizycznie i dbających o siebie mężczyzn, budzi we mnie lęk i zazdrość.
Canva
Basia jest zafascynowana jej nowym hobby
Jednym z momentów, który szczególnie zaniepokoił mnie, była sytuacja, gdy Basia wróciła z jednego z treningów z uśmiechem na twarzy, opowiadając o nowym koledze, który dołączył do grupy. Był to młodszy od niej mężczyzna, który rzekomo świetnie biega i udzielił jej kilku wskazówek dotyczących techniki biegu. Choć Basia mówiła o tym w zupełnie neutralnym tonie, ja poczułem ukłucie zazdrości. Obawiałem się, że taki koleżeński kontakt może przerodzić się w coś więcej.
Basia zarzucała mi przy próbie mojej rozmowy z nią, że jestem zbyt kontrolujący i że powinna mieć prawo do własnych zainteresowań. Z jednej strony wiem, że ma rację i że nie mogę jej ograniczać, ale z drugiej strony, moje obawy nie są bezpodstawne. Codziennie słyszy się historie o związkach, które rozpadają się z powodu nowo poznanych osób w takich grupach.
Kolejnym problemem jest to, że Barbara zaczęła przykładać większą wagę do swojego wyglądu i zdrowia. Zaczęła zdrowo się odżywiać, spędzać więcej czasu na pielęgnacji i kupować nowe ubrania sportowe. Wcześniej jej codzienna rutyna była zupełnie inna i teraz czuję, że jej zmiany są zbyt drastyczne. Wszystko to sprawia, że czuję się coraz bardziej niepewnie w naszym związku.
Zatroskany Witek