"Zostałam zdradzona, a teraz sama jestem kochanką. Życie bywa przewrotne"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zdradzona żona

Całkiem niedawno, bo zaledwie pół roku temu mąż wyprowadził się do kochanki. To był najgorszy dzień w moim życiu. Mąż był całym moim światem. Skakałam koło niego, robiłam wszystko, żeby cały czas był zadowolony. A on, jak się potem okazało, przez prawie rok zdradzał mnie z moją koleżanką. A kiedy się wydało, po prostu się spakował i do niej wyprowadził. Nie mogło mi się to w głowie pomieścić. Owszem, słyszałam o takich sytuacjach, ale wydawało mi się, że to jakieś anegdotki z życia tych, którym się nie udało. A tu się okazało, że to ja jestem tą osobą.

Mąż powiedział mi tylko jedno na swoje wytłumaczenie.

Za bardzo się starałaś. Byłaś na każde moje zawołanie. Jola jest dla mnie wyzwaniem i muszę ją ciągle zdobywać. To jest podniecające. A nasze małżeństwo umarło razem z tymi kanapeczkami co mi ciągle donosiłaś

- powiedział na odchodne.

Canva

Odkrywanie życia na nowo

Na początku wpadłam w szał. Ale potem wszystko przemyślałam i doszłam do wniosku, że on miał jednak rację. To wywołało we mnie głęboką zmianę. Stwierdziłam, że trzeba myśleć tylko o sobie i swoich potrzebach, a nie całe życie dogadzać innym. Nie było jeszcze dla mnie za późno. Zaczęłam od zadbania od siebie. Pierwszy raz od lat poszłam do fryzjera, kosmetyczki, na masaż. Zapisałam się na siłownię i znalazłam grupę osób z sąsiedztwa, które uprawiały Nordic Walking. Kupiłam sobie te kijki i zaczęłam chodzić razem z nimi. I zaczęłam powoli odkrywać siebie.

Na spacerach poznałam Władka. Od razu mi się spodobał. Zaczął mnie podrywać. Nie miałam nic przeciwko. Od lat nikt mnie nie podrywał. Widziałam, że ma na palcu obrączkę, ale nie pytałam. Pomyślałam sobie, że może jest wdowcem, ale stwierdziłam, że nie będę pytać. To był mój czas i nie moja sprawa. Jeśli facet wikła się z drugą kobietą w romans, to jest to na jego barkach, a nie na moich. Tak jak mój Darek — to tylko i wyłącznie była jego wina, że mnie zdradził. No, może mojej koleżanki też, bo przecież się znałyśmy, ale to inna sytuacja.

Teraz w końcu czuję, że żyję. Mam kochanka i nie planuję się z nim wiązać, mam swoje hobby i zajęłam się tylko sobą. Nie żałuję niczego. No, może tylko jednego — że tak późno się to stało.

Barbara