"Kiedy rodzice Przemka zaproponowali, że zabiorą Bartusia na dwutygodniowe wakacje, bardzo się ucieszyłam perspektywą spędzenia czasu sam na sam z mężem, jak za dawnych dobrych lat. Wierzyłam w dobre intencje dziadków. Teraz jednak żałuję tej decyzji i wiem, że było to błędem, którego skutki będziemy odczuwać naprawdę długo. Jestem załamana, bo czuję, że teściowie zepsuli moje dziecko".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Dziadkowie zabrali Bartusia na wakacje. Żałuję, że się na to zgodziłam
Właśnie minął tydzień od powrotu naszego pięcioletniego syna z pierwszych wakacji spędzonych z dziadkami i muszę przyznać, że ten wyjazd miał konsekwencje, o których nie śniłam nawet w najgorszych koszmarach. Dwa tygodnie bez dziecka wydawały się idealnym sposobem na odświeżenie relacji z Przemkiem. Wyobrażałam sobie romantyczne wieczory i leniwe poranki u boku męża.
Dziadkowie, chcąc zapewnić wnukowi niezapomniane wakacje, spełniali wszystkie jego zachcianki. Choć niby wiadomo, że babcia i dziadek są od rozpieszczania, nie spodziewałam się, że Bartuś z aniołka zmieni się w istnego diabełka i wróci do domu z zestawem nawyków, które wprost doprowadzają nas do szału.
Po powrocie do domu Bartuś przyzwyczajony do ciągłego rozpieszczania nie mógł zrozumieć, dlaczego nie może jeść kremu czekoladowego na każdy posiłek. Z trudem przyzwyczajaliśmy go do zdrowego jedzenia, a teraz każda próba podania mu warzyw, a nawet owoców kończy się grymasem i wrzaskiem, że on woli Nutellę. Poza tym syn spędzał z dziadkami godziny przed telewizorem, oglądając bajki. My pozwalamy na maksymalnie trzydzieści minut przed ekranem każdego dnia, a gdy odmawiamy kolejnej kreskówki, syn wybucha płaczem.
Canva
Po powrocie z wakacji u dziadków syn stał się niegrzeczny
Na domiar złego Bartuś nie chce spać u siebie w łóżku, a wieczorne usypianie go stało się koszmarem. Z tego co wiem, teściowie pozwalali mu zasypiać u siebie w sypialni. Jakby tego było mało, podczas dwóch tygodni spędzonych z dziadkami syn zaczął uważać, że "chcieć to móc" i codziennie prosi o nowe zabawki. Gdy tylko wejdziemy do sklepu wpada w histerię i tupie nogami.
Były to jego pierwsze wakacje z dziadkami i początkowo byłam naprawdę pozytywnie nastawiona. Wierzyłam w dobre intencje teściów, ale teraz wiem, że popełnili mnóstwo błędów, a wręcz zepsuli mi dziecko.
Pomimo szczerych chęci, dziadkowie nie zauważyli, że ich nadmierna uległość może mieć dla nas opłakane skutki. Z perspektywy czasu żałuję, że pozwoliliśmy na wakacje u teściów bez wyraźnego ustalenia zasad i ograniczeń.
Monika