"Ostatnio prowadziłam z koleżanką żywą dyskusję na temat zabierania małych dzieci na wakacje i ona była wielce zaskoczona, że ja mam na ten temat całkowicie odmienne zdanie, niż ona. Ja i mój mąż na urlop wyjeżdżamy bez dzieci, bo też chcemy mieć coś od życia. Zostawiamy je u dziadków i tak będzie do momentu, gdy będą na tyle samodzielne, żeby zająć się sobą bez zawracania nam głowy. Uważam, że nie ma w tym nic złego, a wręcz przeciwnie".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Powrót do pracy po urlopie i trudna rozmowa
Zeszły poniedziałek był moim pierwszym dniem po urlopie no i wiadomo, jak to po urlopie – ciągle te same pytania o urlop, na które nie mam ochoty odpowiadać, bo przypominają mi o tym, jak fajnie czułam się poza pracą. Oczywiście na wszystko odpowiadam z grzeczności, żeby nikt nie czuł się pominięty.
W pewnym momencie do akcji wkroczyła moja koleżanka, która zaczęła dopytywać, co zrobiliśmy z dziećmi na czas wyjazdu i dlaczego nie zabraliśmy ich ze sobą. Zdziwiłam się, że bardziej interesują ją moje dzieci, niż to jak ja i mój mąż bawiliśmy się na zagranicznym wyjeździe, no ale skoro zapytała, to jej powiedziałam prawdę.
Prawda jednak nie przypadła jej do gustu i miła pogawędka o moim urlopie zamieniła się w delikatną sprzeczkę, w której to ona próbowała udowodnić mi, że robię coś źle, zostawiając małe dzieci u dziadków, gdy sama wyjeżdżam z mężem na zagraniczne wakacje. Ja nie widzę w tym nic złego i już tłumaczę, dlaczego mam takie, a nie inne zdanie.
canva.com
Wakacje bez dzieci to komfort
Nie zabieramy dzieci na urlop z prostego powodu. Nie chcemy marnować czasu, który jest naszym jedynym czasem w roku, kiedy możemy odpocząć od przytłaczającej nas codzienności. Dzieci mamy dwoje w wieku dziewięć i siedem lat, więc przy takich kompanach podróży się nie odpoczywa. Nie jesteśmy też tymi rodzicami, którzy kupują sobie święty spokój, dając dzieciom dostęp do telefonów komórkowych 24 godziny na dobę, bo z tego nigdy nic dobrego nie wychodzi.
Po drugie, gdybyśmy jechali z dziećmi, to nie moglibyśmy wybierać kurortów, które są przeznaczone tylko dla dorosłych. Od lat decydujemy się na takie miejsca, ponieważ po raz kolejny powtórzę: na wakacjach się odpoczywa. Hotele z dziećmi, to wieczne piski, krzyki, bieganie i rzucanie czym popadnie. My to mamy na co dzień, więc w czasie urlopu dziękujemy.
Dzieci na czas naszego wyjazdu zostają u dziadków, gdzie jest im najlepiej na świecie. Jak podrosną i będą w stanie zająć się same sobą, bo będą jeździć z nami. Teraz jest tak, jak jest i nie mam zamiaru tego zmienić, bo ktoś widzi w tym coś negatywnego.
Agata