"W tym roku nie zabrałam wnuków na wakacje. Synowa się obraziła na amen"

"W tym roku nie zabrałam wnuków na wakacje. Synowa się obraziła na amen"

"W tym roku nie zabrałam wnuków na wakacje. Synowa się obraziła na amen"

Canva.com

"W tym roku oficjalnie się zbuntowałam. Powiedziałam synowej, że na wakacje nad Morze Bałtyckie pojadę tylko z mężem i nawet niech nie myśli, że zabiorę wnuki. Oczywiście obraziła się na mnie, ale ja wiem doskonale, że wakacje z małą Kasią i Tomkiem to żaden odpoczynek. Ciągle musimy biegać za dziećmi, wszystko im kupować w sklepie i do tego ciągle marudzą. Wraz z mężem mamy po 60 lat i mamy chęć cieszyć się jesienią życia. Nie obchodzi nas, co sądzi synowa". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nadszedł długo wyczekiwany dzień

Pakowaliśmy się z mężem do samochodu, z radością ciesząc się na myśl o ciszy i spokoju. Nasza mała chatka nad morzem zawsze była miejscem wytchnienia. Pomyślałam, że po raz pierwszy od wielu lat poczuję prawdziwy relaks, a nie ciągłe zabieganie za wnukami.

Gdy dotarliśmy na miejsce, przywitał nas szum fal i świeże, morskie powietrze. Rozpakowaliśmy się szybko, a ja od razu wskoczyłam w strój kąpielowy i pobiegłam na plażę. Było cudownie. Słońce delikatnie grzało, a fale delikatnie muskały moje stopy. Leżałam na leżaku, ciesząc się każdą chwilą.

Wieczorem, kiedy wróciliśmy do domku, zobaczyłam na telefonie kilka nieodebranych połączeń od synowej. Zastanawiałam się, co mogło się stać, ale postanowiłam oddzwonić później. Wieczór spędziliśmy przy grillu, śmiejąc się i wspominając dawne czasy. Mój mąż, jak zawsze, opowiadał zabawne historie z naszej młodości, a ja cieszyłam się jego towarzystwem.

Kiedy już leżeliśmy w łóżku, zdecydowałam się sprawdzić wiadomości. Synowa napisała, że dzieci bardzo tęsknią i nie rozumieją, dlaczego babcia i dziadek nie chcą z nimi spędzać wakacji. Poczułam lekki ukłucie w sercu, ale postanowiłam być stanowcza. Odpisałam jej, że potrzebujemy czasu dla siebie, że to nasz czas na odpoczynek i regenerację sił.

uśmiechnięta starsza kobieta canva.com

Kolejne dni były pełne spokoju i radości

Chodziliśmy na długie spacery brzegiem morza, jedliśmy świeże ryby w nadmorskich restauracjach i po prostu cieszyliśmy się sobą. Zrozumiałam, jak bardzo brakowało mi takich chwil. Bez pośpiechu, bez zmartwień, tylko my dwoje i nasze wspomnienia.

Pod koniec tygodnia, kiedy siedzieliśmy na tarasie, mąż spojrzał na mnie z uśmiechem. "Wiesz," powiedział, "to były najlepsze wakacje od lat. Naprawdę potrzebowaliśmy tego czasu dla siebie." Zgodziłam się z nim w pełni.

Nasz urlop dobiegał końca, ale ja czułam się jak nowo narodzona. Byłam gotowa wrócić do codzienności, wiedząc, że od teraz będę bardziej stanowcza w dbaniu o swoje potrzeby. Synowa mogła się obrażać, ale ja wiedziałam, co jest dla mnie najlepsze. To był nasz czas, nasz spokój, nasze życie. I nie zamierzałam tego zmieniać dla nikogo.

Hania

Julia Wieniawa praży się w słońcu i leżakuje na zasłużonych wakacjach na Ibizie
Źródło: instagram.com/juliawieniawa
Reklama
Reklama