"Karolina była dla mnie jak siostra. Z czasem stała się miłością mojego życia"

"Karolina była dla mnie jak siostra. Z czasem stała się miłością mojego życia"

"Karolina była dla mnie jak siostra. Z czasem stała się miłością mojego życia"

Canva

"Są takie momenty w życiu człowieka, gdy przyjaźń już nie wystarcza. Są chwile niezapomniane, nieziemskie, jedyne w swoim rodzaju. Zaczynasz patrzeć na tę drugą osobę zupełnie inaczej, tak jakby narodziła się na nowo. Na nowo w twoim sercu. Tak właśnie było ze mną i Karoliną. Przyjacielskie porozumienie dusz zamieniło się w płomienny romans".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Na początku Karolina była dla mnie jak siostra

Ja i Karolina poznaliśmy się całkiem przypadkiem. Zaczęliśmy rozmawiać na uczelni i od razu poczułem z nią takie "flow". Zapewne mieliście w życiu taką sytuację, że spotkaliście kogoś, z kim mogliście rozmawiać przez niemal całą noc, ale jednocześnie rozumieliście się kompletnie bez słów.

Ja tak właśnie miałem z Karoliną.

Chociaż nie łączyło nas nic oprócz platonicznej przyjaźni, a ja patrzyłem na nią tylko, jak przyjaciel patrzy na przyjaciółkę, to i tak czułem, że jest mi bardzo bliska. Bliska jak siostra.

Mieszkaliśmy dość daleko od siebie, ale to nam nie przeszkadzało w wymienianiu codziennej korespondencji. Cieszyły mnie małe rzeczy, jej sukcesy i szeroki uśmiech na twarzy. Smuciłem się, gdy ona odnosiła porażki i w życiu jej się nie układało. Zawsze byłem gotowy nieść jej wsparcie i na to samo mogłem liczyć od niej.

A jednak z biegiem czasu coś zaczęło się zmieniać, a powietrze między nami zaczynało gęstnieć od uczuć, które unosiły się tak blisko nas.

Piękna kobieta w czarnej bluzce Canva

Przyjaźń przestała nam wystarczać

Doskonale pamiętam, kiedy to się wydarzyło. To był zwykły jesienny dzień, ale dla mnie stał się wyjątkowo niezwykły.

Pamiętam wszystkie szczegóły. Żółte liście spadające leniwie na ziemię. Zimny wiatr i Warszawę – miasto, które tylko pozornie w tę porę roku wcześniej zasypiało niż zwykle.

Akurat dostałem zaproszenie od Karoliny – chciała pokazać mi swoje mieszkanie na Pradze, które niedawno wynajęła.

Moja przyjaciółka świetnie się spisała i wszystko wspaniale przygotowała. Każda atrakcja była drobiazgowo zaplanowana. Rozpoczęliśmy od krótkiego spaceru nad brzegiem Wisły, potem było już tylko ciekawiej. Nie będę ujawniać szczegółów, ale świetnie się bawiliśmy. Wreszcie wieczorem „odpaliliśmy wrotki”.

Zaczął padać ulewny deszcz i wszyscy ludzie kryli się, bojąc się, że zmokną. Prawie wszyscy oprócz ulicznego grajka, który grał moją ulubioną piosenkę. Wtedy wyciągnąłem do niej dłoń i zapytałem, czy sprawi mi tę przyjemność. Karolina przez chwilę się wahała, a już po chwili powoli poruszaliśmy się w tańcu. Wtedy zacząłem dostrzegać ją coraz wyraźniej. Widziałem jej połyskujące włosy, szeroki uśmiech i piękne brązowe oczy. To właśnie w tych oczach wtedy bez pamięci się zakochałem. Zacząłem dostrzegać jej niesamowity urok osobisty, ale to nie w wyglądzie zewnętrznym się zauroczyłem, lecz w tym, jakim wspaniałym była człowiekiem. Ten taniec z jednej strony był zwieńczeniem tego, co zawsze w sobie skrywaliśmy, ale nigdy nie chcieliśmy przyznać, a z drugiej strony był też początkiem pięknej relacji - namiętnej miłości.

Mam wrażenie, że to właśnie wtedy namalowaliśmy pierwsze kształty naszego uczucia, które przestało być tylko koleżeńskie. I tak już zostało. Dzisiaj moc naszej miłości jest tak silna, że gdy Karoliny nie ma obok, ja czuję się niepełny, czuję, że brakuje mi tej drugiej połówki. Natomiast, gdy widzę ją blisko siebie, na mojej twarzy gości uśmiech, a serce szaleje na samą myśl, co będziemy robić. A już najbardziej lubię te chwile, gdy jesteśmy całkiem sami.

Czasem szukamy miłości tak daleko, podczas gdy prawdziwe uczucie jest obok nas.

Szczęśliwy i zakochany mężczyzna

Otwarty Robert Biedroń spotkał się z Magdą Gessler. Fani: "Jak oni nie będą razem, to ja nie wierzę w miłość".
Źródło: instagram.com/magdagessler_official/
Reklama
Reklama