"Partner twierdzi, że rozwiódł się z żoną, ale wciąż zapomina przedstawić mi papiery"

"Partner twierdzi, że rozwiódł się z żoną, ale wciąż zapomina przedstawić mi papiery"

"Partner twierdzi, że rozwiódł się z żoną, ale wciąż zapomina przedstawić mi papiery"

Canva

"Nurtuje mnie zachowanie mojego partnera. Antek twierdzi, że rok temu rozstał się z żoną. Jednak gdy go poprosiłam, żeby mi to udowodnił i pokazał papiery rozwodowe, on albo zapomina je ze sobą zabrać, albo przysyła niewyraźną wersję, z której nie da się nic odczytać. Nie zwykłam budować związku na kruchych fundamentach i dlatego zadzwoniłam do urzędu".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój partner twierdzi, że jest po rozwodzie

W zeszłym roku tuż po wakacjach poznałam Antka. Był kolegą z mojej nowej pracy, ale między nami szybko zaiskrzyło. Zaczęliśmy się spotykać już po miesiącu. Poznawaliśmy się powoli coraz lepiej, aż w końcu doszliśmy do tego etapu zażyłości, kiedy to Antek odważył się powiedzieć mi, że kiedyś miał żonę, ale już jej nie ma.

Faktycznie, obrączki nie nosi i gdyby nie to, że sam wspomniał o swoim byłym małżeństwie, ja bym się nie domyśliła. Nie mamy wspólnych znajomych poza pracą, w której też jestem nowa. OK, postawił kawę na ławę i powiedział wprost, że był żonaty, ale z żoną mu się nie układało. Pomyślałam, że to przemawia na plus, bo był szczery ze mną. A każdemu przecież może się coś w życiu nie udać.

Później jednak przyszła refleksja, że tak poważną sprawę, jak stan cywilny, wypadałoby potwierdzić, zanim na dobre zaangażuję się w związek z Antkiem. Poprosiłam go więc, żeby przedstawił mi dokument końcowy ze sprawy rozwodowej w dowód, że ten rozdział ma już zamknięty. Ale on się wykręca sianem. Co z tego, że mój partner twierdzi, że sprawa rozwodowa z żoną - albo byłą żoną - należy już do przeszłości, skoro nie chce mi pokazać dowodu na to, że taka sprawa w ogóle się odbyła.

kobieta z założonymi rękoma siedzi na jasnej kanapie obok mężczyzny z założonymi na piersiach rękoma zdjęcie ilustrujące/Canva

Próbowałam dowiedzieć się, jaki jest stan cywilny partnera

Nie rozumiałam i wciąż nie rozumiem, w czym problem, żeby swojej kobiecie na chwilę zaprezentować decyzję w sprawie rozwodu. Wyciągnie z szuflady ten papier, da mi do wglądu i sprawa załatwiona, a ja będę o wiele spokojniejsza.

Jestem ostrożna w uczuciach i po poprzednim związku trzymam się zasady ograniczonego zaufania, przynajmniej na początku relacji. Po prostu lubię wiedzieć, na czym stoję, i jestem zdania, że związku między dwojgiem ludzi nie powinno się budować na kruchych fundamentach i niedomówieniach.

Słowem, mam swoje zasady, także te moralne, a wśród nich zasadę kardynalną, żeby nie rozwalać nikomu rodziny. Po pierwsze, to nie mój styl, a po drugie, od faceta oczekuję jasnej sytuacji i zamkniętego jednego rozdziału życia, zanim się wejdzie w kolejny etap.

Ponieważ Antek nie chciał mi udzielić takich informacji, postanowiłam zwrócić się instancję wyżej i zadzwoniłam do Urzędu Stanu Cywilnego. Odebrała pani, ale zaraz się ze mnie uśmiała, że powinnam o to spytać wprost Antoniego, bo oni nie przekazują takich informacji osobom trzecim. Niestety, ale nic nie chciała mi powiedzieć. U proboszcza też nic nie wskórałam, a dowód osobisty ma jeszcze stary i dane z czasów, gdy był żonaty.

Jestem w kropce

Wróciłam więc do punktu wyjścia i znów zapytałam Antka o jego rozwód, ale mój partner "nie mógł znaleźć dokumentu", a jak już znalazł, to wysłał mi tak niewyraźne zdjęcie, że nie dało się na nim nic odczytać.

Bujamy się tak już od dwóch miesięcy. Ja jestem w kropce, bo nie wiem, czy jest ze mną szczery, czy tak naprawdę jeszcze nie dostał rozwodu i dopiero czeka, a przede mną udaje, że sprawa została już zakończona.

Nie zwykłam budować związku na kruchych fundamentach i w takim układzie nie wiem, czy dalej angażować się w ten związek, poznawać jego rodziców i znajomych, czy lepiej przystopować.

Marianna

Agata Duda w małej biało-czarnej spotkała się z weteranem w Waszyngtonie. Wyglądała przepięknie
Źródło: instagram.com/pierwszadama_akd
Reklama
Reklama